Bomba w kieleckim liceum?
Pirotechnicy zdetonowali podejrzany przedmiot znaleziony w szatni jednej z kieleckich szkół średnich. Wcześniej z budynku ewakuowano tysiąc uczniów - poinformował nadkomisarz Artur Niedbała z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
30.10.2003 17:50
Woźna znalazła w szatni zespołu szkół reklamówkę, w której coś cykało. Wyniosła ją do kosza przed budynek szkoły i poinformowała dyrektorkę, która zarządziła ewakuację uczniów i nauczycieli.
Policjanci wezwali pirotechników z Krakowa, którzy prześwietlili podejrzany pakunek i stwierdzili, że są tam jakieś baterie i kabelki. Podejrzewając, że może to być ładunek wybuchowy, pirotechnicy w bezpiecznym miejscu zdetonowali przedmiot i zabezpieczyli jego szczątki do zbadania - podała policja.
"Pirotechnicy nie wykluczają, że była to atrapa" - powiedział nadkomisarz Niedbała.
W charakterze świadków przesłuchano czterech gimnazjalistów, którzy w czasie, gdy woźna znalazła reklamówkę, przebywali w szatni - dodał policjant.