"Bomba niżowa" w USA. Alarm dla pięciu stanów
95 tys. domów w stanie Massachusetts bez prądu i sześć tysięcy odwołanych lotów. Pięć stanów USA ogłosiło stan alarmowy. Służby ostrzegają przed paraliżem dróg, podtopieniami i zalecają mieszkańcom pozostanie w domach. Wszystko przez największe od czterech lat zamiecie śnieżne, które przetoczyły się przez wschodnie wybrzeże USA w weekend.
30.01.2022 15:14
Najgorsza część zamieci przeszła nad Nowym Jorkiem, Rhode Island i południem Massachusetts w sobotę. Śnieżyca przesunęła się następnie w stronę Nowej Anglii. W sobotę już pięć stanów USA ogłosiło stan alarmowy. Odwołano blisko sześć tysiecy lotów. Służby wydały ostrzeżenia o możliwych lokalnych podtopieniach i problemach z transportem. Mieszkańcom Bostonu zalecono, by nie wychodzili z domów.
Pół metra śniegu
Jak przekazał stacji BBC meteorolog Matthew Cappucci, w niektórych regionach stanów Rhode Island i Massachusetts spadło pół metra śniegu. W niektórych momentach przyrost pokrywy śnieżnej wynosił od 8 do 10 cm na godzinę. - Żadna ekipa odśnieżająca na świecie nie dałaby sobie z tym rady - mówił Cappucci.
Zamieć i śnieżyce pozbawiły prądu ponad 95 tys. gospodarstw tylko w stanie Massachusetts, głównie na półwyspie Cape Cod. "W leżącym na jego końcu mieście Provincetown w sobotę prąd nie docierał do wszystkich domów. Na Cape Cod nie odnotowano jednak innych, poważnych uszkodzeń" - pisze "New York Times".
Pierwsze ostrzeżenie od 2018 roku
Według NWS nad wschodnim wybrzeżem USA doszło do utworzenia tzw. "bomby niżowej" zwanej również "bombą cyklonową". Zjawisko polega na pojawieniu się gwałtownej burzy, powstałej w wyniku zmieszania się chłodnego powietrza z lądu z ciepłym powietrzem znad morza i - w efekcie - szybkiego spadku ciśnienia atmosferycznego. Ostatnie ostrzeżenie przed poważną zamiecią w północno-wschodnich USA wydano w 2018 r.
Mimo ostrzeżeń, niektórzy chcieli wykorzystać obfite opady śniegu do zabawy; w nowojorskich parkach dzieci zjeżdżały na sankach i toczyły bitwy na śnieżki - relacjonuje BBC.