Bolesna restrukturyzacja górnictwa
(Aktualizacja 19.30)
06.12.2002 | aktual.: 06.12.2002 20:48
Reformy w górnictwie to jedyna droga do uratowania całej branży - powiedział na forum Sejmu minister gospodarki Jacek Piechota. Przedstawił posłom informację rządu o sytuacji w polskim górnictwie na tle nowego programu restrukturyzacji tej branży. Poparcie dla programu zgłosiło SLD.
Minister przyznał, że program naprawczy będzie bolesny, ale jest też niezbędny. Zaniechanie reform sprawi, że reguły rynku doprowadzą do upadłości całe polskie górnictwo.
Przyjęty przez rząd program na lata 2003-2006 zakłada m.in. likwidację 7 kopalń i zwolnienie 35 tysięcy osób. Połowa z nich ma odejść na emerytury. Dla pozostałych rząd ma przygotować nowe miejsca pracy.
Stopniowe - jak zaznaczył minister Piechota - zwalnianie 17 tysięcy pracowników przewidziano już na rok przyszły. Jednocześnie - dzięki programowi naprawczemu - uratowanych ma być 100 tysięcy miejsc pracy - zapewnił minister Piechota.
Według niego, obecny program tym się różni od poprzednich, iż poza doprowadzeniem kopalń do rentowności stawia sobie za cel zapewnienie pracy zwalnianym pracownikom i uruchomienie nowych gałęzi gospodarki.
Minister Piechota zapewnił też, że likwidacji ulegną kopalnie najbardziej nierentowne, którym kończą się pokłady węgla, w których sprzęt jest najbardziej wyeksploatowany i gdzie są największe zagrożenia dla życia i zdrowia pracowników.
W debacie poparcie dla rządowego programu zadeklarował klub SLD. Poseł Jan Chojnacki podkreślił, że - w opinii tego klubu - program naprawczy nie spowoduje wzrostu bezrobocia na Śląsku, lecz przeciwnie - doprowadzi do rozwoju nowych gałęzi gospodarki.
Informacji rządowej nie poprze klub Platformy Obywatelskiej. Poseł Piotr Mateja występujący w imieniu tego klubu przyznał, że rządowy program naprawczy dla górnictwa jest odważny, ambitny, bliski rozwiązaniom europejskim, ale brakuje w nim przejrzystych zasad finansowania zmian, brakuje umowy społecznej dotyczącej tej reformy, a ponadto w programie lekceważy się rolę samorządów w ratowaniu Śląska.
Program skrytykował poseł Andrzej Lepper w imieniu klubu Samoobrony. Zarzucił rządzącym celowe doprowadzenie kopalń do upadłości. Lepper wezwał społeczeństwo do buntu, ale spokojnego, jeśli władza nie zmieni polityki społecznej i gospodarczej. Dzisiaj potrzebny jest sojusz ludzi pracy dla obrony naszego prawa do godnego życia - przekonywał.
Szef Samoobrony zwracał się do górników, którzy obserwowali sejmową dyskusję z galerii, i mówił: "Sami wiecie, ilu waszych kolegów popełniło samobójstwa, bo nie mieli co do garnka włożyć". Jego zdaniem, kopalnie sztucznie zadłużono, bo "musiały płacić popiwek, inne opłaty i dywidendę, drogie kredyty, ZUS, podatki na każdym kroku".
Unia Pracy uzależnia pozytywną opinię na temat rządowego programu restrukturyzacji górnictwa od porozumienia rządu ze stroną społeczną w sprawie sposobu zwalniania górników - poinformował Rzyszard Pojda z UP.
Zdaniem Marka Sawickiego (PSL), rząd zaprezentował trudny program restrukturyzacji górnictwa, ale choć bolesny - w ocenie Stronnictwa - jest on konieczny i realny. "Jednak wymagający dopracowania i akceptacji społecznej" - dodał.
PiS jest za odrzuceniem informacji - w imieniu klubu wniosek złożył Jerzy Polaczek. "Panie ministrze, gdybyśmy zostali uprzedzeni, że pan przeczyta dzisiaj artykuł ze stron działu ekonomicznego Rzeczpospolitej
, to ograniczylibyśmy trochę czas tej debaty - mówił.
Za odrzuceniem informacji jest też Klub LPR - powiedział Zygmunt Wrzodak. "Co jesteśmy winni górnikom? Na pewno nie gwałtowną degradację i rosnące bezrobocie (...), na pewno nie pseudo reformy, które definitywnie zrujnują to województwo" - powiedział.
W związku z tym, że podczas debaty został zgłoszony wniosek o odrzucenie informacji rządu o stanie górnictwa, głosowanie odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu - poinformował marszałek Sejmu Janusz Wojciechowski. reb,mp)