Bójka w kokpicie. Piloci Air France pobili się
W ruch poszły pięści, a samolot pozostawał bez nadzoru. Pomiędzy załogą maszyny, która w czerwcu leciała z Genewy do Paryża, doszło do starcia. Piloci zaczęli się bić. Szarpali się za ubrania i wymieniali ciosy. Na szczęście nie zakłóciło to lotu, ale raport z wydarzenia wstrząsa teraz linią lotniczą.
Piloci Air France są pod obserwacją po ostatnim incydencie, który skłania nadzór lotniczy wprowadzenia do surowszych protokołów bezpieczeństwa. Jak poinformował w niedzielę przedstawiciel francuskiej linii, krótko po wystartowaniu samolotu Airbus A320 z lotniska w Genewie i podczas jego wznoszenia się na wysokość przelotową, w kokpicie zapanował chaos. Jak donosi "La Tribune", piloci nie wytrzymali i zaczęli się szarpać. Krzyki zaalarmowały resztę personelu i załoga pokładowa wpadła do kokpitu.
Jeden z bohaterów tego starcia powiedział przesłuchującej go komisji, że "przypadkowy cios" spowodował eskalację wydarzeń. Drugi natomiast twierdzi, że kolega rzucił mu w twarz "drewnianym przedmiotem".
Sytuacja wymagała zaangażowania rozjemcy. Jedna z osób, które w tym czasie powinny obsługiwać pasażerów, przez 75 minut lotu pozostawała przy pilotach i pilnowała, by zachowali spokój.
Bójka w kokpicie. Dwaj piloci Air France zawieszeni po wydarzeniach podczas lotu Genewa-Paryż
Samolot wylądował w Paryżu bez dalszych problemów. Jak podaje raport linii lotniczej, incydent zakończył się szybko i nie wpłynął na przebieg ani bezpieczeństwo lotu. Jednak obaj piloci zostali zawieszeni i czekają na decyzję kierownictwa dotyczącą ich przyszłości. Z doniesień we francuskich mediach nie wynika jasno, co wywołało walkę.
Informacja o tym groźnym zdarzeniu podczas rejsu pojawiła się w tym samym czasie, kiedy opublikowany został krytyczny raport francuskiej agencji lotniczej BEA. Podaje on, że niektórzy z 4 tysięcy pilotów Air France lekceważy surowe przepisy bezpieczeństwa. Dokument podnosi takie zdarzenia, jak lot na trasie Brazzaville-Paryż w grudniu 2020 roku, podczas którego wykryto wyciek paliwa w silniku. Maszyna wylądowała bezpiecznie w Czadzie, ale było blisko do tragedii. Silnik mógł się zapalić.
Francuski Urząd Lotnictwa Cywilnego wymienia również kilka innych zdarzeń, które naruszały przepisy bezpieczeństwa. Przedstawiciel Air France oświadczył, że linia przeanalizuje teraz wszystkie procedury i zweryfikuje działania załóg pod kątem obowiązujących przepisów.