Bój o Senat, walka o przywództwo i gra o tron w wyborach prezydenckich. Lider PO liczy szable

Grzegorz Schetyna zwiera szeregi. Przewodniczący PO wezwał senatorów Koalicji Obywatelskiej na spotkanie "na szczycie" w piątek w samo południe. Polityk walczy o utrzymanie przywództwa w partii, a w tym ma pomóc zachowanie większości w nowym Senacie. To gra o najwyższą stawkę. I wpłynie na całą opozycję. A także na wybory prezydenckie w 2020 r. O nich – jak słyszymy – Schetyna rozmawiał z Donaldem Tuskiem w Brukseli.

Bój o Senat, walka o przywództwo i gra o tron  w wyborach prezydenckich. Lider PO liczy szable
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Domiński
Michał Wróblewski

17.10.2019 | aktual.: 18.10.2019 10:38

– To, jak bardzo Grzegorzowi zależy na utrzymaniu władzy i w nowym Senacie, i w partii, świadczy fakt, że zadzwonił w środę z gratulacjami do Bogdana Zdrojewskiego – mówi nam ważny polityk Platformy. – Bogdan się tego nie spodziewał – słyszymy.

Zdrojewski od kilku miesięcy krytykuje Schetynę, robi to także po ciężkich dla opozycji wyborach parlamentarnych. Właściwie nie ma dnia, żeby nowy senator KO, były minister i prezydent Wrocławia nie podważał przywództwa Schetyny w partii. Rozmawiał też na ten temat, jak słyszymy, z samym Donaldem Tuskiem.

Ale lider Platformy się nie obraża – zbyt wytrawnym jest politykiem (spotkał się z Tuskiem w czwartek w Brukseli; "Wprost" pisze, że Tusk "chce pozbawić Schetynę przywództwa w partii"; według naszych informacji zaś panowie rozmawiali m.in. o wyborach prezydenckich).

Dlatego polityk walczy o poparcie nawet wśród największych wrogów. Stawką jest utrzymanie przywództwa w PO. Spotkania Schetyna organizuje w całej Polsce, od najniższych do najwyższych szczebli partyjnych struktur.

Wedle naszych informacji, Zarząd Krajowy partii, który obradował w środę wieczorem, zdecydował, że wybory na szefa PO odbędą się zgodnie ze statutem, w styczniu – a nie pod koniec roku, tak jak chcieli tego młodsi i popularni politycy tej partii, choćby Borys Budka (ze świetnym wynikiem w wyborach parlamentarnych).

– W styczniu czy w lutym są wybory na szefa PO. Wszyscy członkowie będą decydować. Jeżeli ktoś dzisiaj chce, żeby je przyspieszyć, wywrócić w trakcie rozmów, ustalania i ustawiania tej senackiej większości, to ma złe intencje i tutaj absolutnie nie będzie takiej zgody, żeby się poddać zewnętrznemu szantażowi – powiedział sam Schetyna Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej w TVN.

Walka o Senat

Młodzi politycy PO domagają się – jak słyszymy – przedstawienia raportu o finansowaniu kampanii przez partyjną centralę pod kierunkiem Schetyny, a także sprawozdania o zaangażowaniu liderów regionów (wielu z nich, jak Robert Tyszkiewicz, zrobiło b. słaby wynik w porównaniu z młodymi posłami KO).

– Sam Schetyna zawalił, bo przegrał z nikomu nieznaną posłanką z Wrocławia, której aktywność poselska była zerowa. To klęska Grzegorza, dlatego młodzi teraz mają argumenty – twierdzi jeden z naszych rozmówców w Sejmie.

Na razie lider PO układa sytuację wewnątrz partii. Na piątek – jak przyznaje nam senator Bogdan Klich – Schetyna zwołał w Warszawie spotkanie wszystkich nowych senatorów Koalicji Obywatelskiej.

O czym będą obradować? M.in. o próbach "przeciągnięcia" na swoją stronę przez PiS senatorów opozycji (PiS bowiem w Senacie ma dziś mniejszość). Sam Schetyna napisał w środę: "Ostrzegam, każda próba korupcji politycznej ze strony PiS wobec wybranych w demokratycznych wyborach z woli suwerena senatorów opozycji będzie ujawniana i piętnowana".

W tym samym dniu jeden z senatorów Koalicji Obywatelskiej prof. Tomasz Grodzki przyznał nam: – Byłem sondowany przez emisariusza PiS, czy dałbym się "wynająć" na ministra zdrowia w rządzie Morawieckiego.

Politycy PiS zaprzeczają, mimo to temat wywołał burzę. W kuluarach na Wiejskiej krążą spekulacje, że PiS nie zwoła posiedzenia "nowego" Senatu, dopóki nie będzie miało 51 senatorów – a więc większości. Prof. Grodzki: – Takie sygnały docierają do wszystkich senatorów.

Ta sama piosenka

Grzegorz Schetyna w tym tygodniu, jak pisaliśmy w WP, miał przedstawić Bogdana Borusewicza – legendę "Solidarności" – jako kandydata na marszałka Senatu. Zmienił jednak zdanie nie tylko pod presją opozycji, ale też niektórych polityków swojej partii – słyszymy.

– Grzegorz Schetyna przegrał swoje wybory, zrobił kompromitujący wynik [we Wrocławiu] i doprowadził swoją partię do bardzo złego wyniku w wyborach do Sejmu. Nie ma żadnego moralnego prawa ktoś, kto przegrał, by dyktować tym przyszłym senatorom, którzy z PiS-em wygrali, czegokolwiek – mówi w rozmowie z WP w Sejmie nowy senator, były polityk PO Michał Kamiński.

Gra o marszałka trwa więc dalej. Ale to nie wszystko, stawka jest dużo wyższa. Polityk Platformy: – Działacze oczekują, że Grzegorz wyjaśni im, jak i w jakim kierunku dalej ma zamiar prowadzić opozycję. Tyle że cierpliwość już się kończy, nikt już nie wierzy w bajki o "zjednoczeniu opozycji". A Grzegorz w kółko śpiewa tę samą piosenkę.

– Czy w takim razie Grzegorz Schetyna powinien ubiegać się ponownie o funkcję szefa PO? – pytamy polityka PO.

– Coraz więcej posłów i senatorów mówi wprost: Schetyna powinien odejść – odpowiada rozmówca WP.

Tyle że – jak przypomina jedna z osób znających Schetynę – obecny lider PO ma "duże zdolności regeneracyjne". I potrafi szybko otrząsnąć się z porażki. Stawianie krzyżyka na nim jest zatem dziś przedwczesne – mówią stronnicy Schetyny.

Michał Wróblewski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (310)