Na służbową komórkę policjanta dzwoniono dwukrotnie. Za każdym razem odzywał się w niej głos 2-letniej dziewczynki, która powtarzała "mama". Funkcjonariusz rozpoznał numer telefonu i natychmiast zaczął działać. Poinformował dyżurnego, który pod odpowiedni adres wysłał dwóch mundurowych. Dobijanie się do drzwi pozostało bez odzewu, więc wezwano straż pożarną. Strażacy wyważyli drzwi.
Okazało się, że 2-letnia dziewczynka, która wezwała pomocy przebywa pod "opieką" zupełnie pijanej matki. Kobieta spała, kiedy policjanci weszli do mieszkania. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że ma 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dziewczynkę przekazano pod opiekę wujka, 39-letnią matkę przewieziono do aresztu. Grozi jej do 5 lat więzienia, zaś o dalszych losach dziecka zadecyduje sąd.