Bohaterowie granicy na czterech łapach. Pracują do utraty sił
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że oprócz ludzi na granicy ciężką pracę wykonują również psy. Zwierzęta zajmują się tak tropieniem, jak i detekcją oraz obroną. Walczą z własnymi słabościami, z oddaniem oraz poświęceniem.
01.01.2022 15:16
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa od wielu tygodni. Przez ten czas sytuacja wielokrotnie ulegała zmianie. Spokojniejsze dni przeplatały się z zaognieniem konfliktu polskich służb z uchodźcami. Wielokrotnie dochodziło do rękoczynów.
W okolicy granicy pracuje sporo ludzi - przedstawicieli służb. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, jak ważną rolę pełnią również psy. - Czworonogi w pracy mają zazwyczaj kilka zadań do wykonania. Zasadniczo wymienić możemy trzy główne specjalizacje: tropienie, detekcję oraz obronę. "Psi nos" służy tak do wyszukiwania ludzi w terenie, jak i do wykrywania konkretnych zapachów, w praktyce oznaczających narkotyki czy materiały wybuchowe - wyjaśnia w rozmowie z WP Wiadomości Dawid Skrzypek, trener psów, zajmujących się również szkoleniem czworonogów do służb.
Nie każdy pies nadaje się do służby
Zwierzę musi być do pracy odpowiednio przygotowane. Psy trafiają do służby w różnym wieku. - Najbardziej popularni odbiorcy czworonogów, tacy jak policja czy straż graniczna, kupują psy w wieku od roku do dwóch lat. Takie zwierze trafia na kurs ze swoim przewodnikiem, na którym przygotowuje się do właściwej pracy. Trwa on około 6 miesięcy - wyjaśnia Skrzypek.
Specjalistyczne wyszkolenie psa pochłania ogrom czasu. Trenerzy pracują z czworonogami od szczeniaka, dzień w dzień, kładąc nacisk na umiejętności najbardziej potrzebne w przyszłej pracy. Nic więc dziwnego, że koszt tak przygotowanego psiego pracownika nie jest niski. - Rozbieżność cenowa jest dość duża. Od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Policja czy straż graniczna kupują młode psy, dopiero później trafiają one na szkółkę. Są jednak instytucje, które wymagają perfekcyjnie przygotowanego psiego specjalisty, a to oznacza wysoką cenę zakupu - tłumaczy Dawid Skrzypek.
Zwierzęta do służb selekcjonuje się już na początkowym etapie ich życia. Pies musi posiadać konkretne predyspozycje, które są rozwijane podczas szkolenia. Są rzeczy, których nauczyć po prostu się nie da. Można jedynie rozwijać mocne strony czworonoga. W doborze odpowiednich kandydatów do służb kluczowa jest rola psich trenerów, którzy już na etapie pierwszych kroków psa są w stanie wiele wyczytać z jego zachowania.
Nie jest to łatwy proces. - Musimy znać zadania, jakie pies będzie miał wykonywać, a później wybrać stworzenie o odpowiednich cechach i tak zaplanować proces szkolenia, aby wykorzystać predyspozycje zwierzęcia w określony sposób. Innymi kryteriami będziemy się kierować, wybierając psa do prewencji np. psa patrolowego, którego zadaniem będzie wzbudzać respekt np. na stadionach czy przy demonstracjach, a innymi wybierając psa do ratownictwa.
Najczęściej spotykane psy w polskich służbach
W polskich służbach widzimy najczęściej owczarki niemieckie oraz owczarki belgijskie malinois. Nieco rzadziej labradory oraz teriery. W ratownictwie ze względu na inną specyfikę pracy wykorzystuje się inne rasy np. border collie, cattle dog czy retriwery.
Psy przy granicy nie mają łatwego zadania. Pracują ciężko. To rolą przewodnika jest, aby wyczuć, czy zwierze nie jest już przemęczone. - Na długość i efektywność pracy psa ma wpływ wiele czynników, od kondycji psa, stanu jego zdrowia do warunków atmosferycznych i zadań, jakie pies ma wykonać. Gdybym jednak miał to zamknąć w jakieś ramy czasowe to od kilku do kilkunastu godzin - mówimy tu o ekstremalnym wysiłku dla psa, który nie zdarza się codziennie - wyjaśnia trener psów.
Zwierzę pracujące podczas zamieszek musi być silne psychicznie. Ważne, aby nie bało się hałasu i nie reagowało negatywnie na wszechobecną agresję. Warto jednak pamiętać, że dla psów praca tego typu również jest wycieńczająca, a ich rola jest niezwykle istotna.