Błyskawiczna reakcja Ukrainy. "Wersja Kremla nie wytrzymuje krytyki"
Rosja próbuje znaleźć powiązanie sprawców ataku na Crocus City Hall z Ukrainą. W sobotę skomentował to przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR Andrij Jusow. - Wersja Kremla, że wykonawcy ataku terrorystycznego w sali koncertowej pod Moskwą zamierzali uciec do Ukrainy, nie wytrzymuje krytyki - stwierdził.
23.03.2024 | aktual.: 23.03.2024 17:25
Uwaga! Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej oraz przebiegu wojny, które podają rosyjskie media i białoruskie media państwowe, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w piątek salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Otworzono do ludzi ogień, były też doniesienia o eksplozjach. W budynku wybuchł pożar, w wyniku którego zawaliło się górne piętro budynku.
Kreml twierdzi teraz, że domniemani sprawcy mieli próbować uciekać w stronę Ukrainy. Do zarzutów tych odniósł się w sobotę Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR.
- Do tego nie trzeba być ekspertem ds. bezpieczeństwa. Od ponad dwóch lat trwa wojna na pełną skalę, terytoria przygraniczne są nasycone oddziałami wroga, agentami specjalnymi, przedstawicielami służb specjalnych, stróżami prawa. Linia graniczna jest zaminowana, a inwigilacja prowadzona jest wszelkimi środkami, w tym z powietrza, z obu stron - powiedział w ukraińskiej telewizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jusow zaznaczył, że w obwodach biełgorodzkim i kurskim w Rosji toczą się aktywne działania wojenne. - Ta wersja nie wytrzymuje krytyki. Wszyscy na świecie to rozumieją, może z wyjątkiem sztucznie opętanej ludności rosyjskiej - oświadczył.
Przedstawiciel HUR przypomniał, że rosyjskie służby specjalne mają doświadczenie w organizowaniu ataków terrorystycznych na swoim terytorium.
- Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia właśnie z takimi działaniami rosyjskich służb. Co więcej, jest całkiem prawdopodobne, że dojdzie do narastania histerii, dokręcania śruby i likwidacji nawet formalnych resztek praw i wolności obywatelskich - podkreślił Jusow.
Rosja będzie chciała wykorzystać zamach
Przedstawiciel HUR wyraził opinię, że piątkowy atak w sali koncertowej w Krasnogorsku pod Moskwą, w którym zginęły co najmniej 133 osoby, nie będzie miał wpływu na wojnę.
- Działania mobilizacyjne na terytorium państwa agresora nie ustały ani na jeden dzień. Dlatego globalnie nie wpłynie to na nic. Ale tak, wewnętrzny stopień histerii i wewnętrznej mobilizacji w Rosji może rzeczywiście wzrosnąć, chociaż retoryka propagandystów jest już tak neonazistowska i agresywna, jak to tylko możliwe. Dalej już iść nie można, trudno sobie to wyobrazić - powiedział.
Zdaniem Jusowa Rosja spróbuje teraz wykorzystać atak do zmiany swego wizerunku na arenie międzynarodowej. Z agresora będzie starał przekształcić się w ofiarę - wyjaśnił