Bluesky przyciąga miliony użytkowników. X traci na popularności

Bluesky, platforma społecznościowa stworzona przez Jacka Dorseya, zyskała w ciągu jednego dnia milion nowych użytkowników. Według agencji AFP wielu internautów odchodzi z serwisu X, należącego do Elona Muska.

Bluesky przyciąga miliony użytkowników. X traci na popularności
Bluesky przyciąga miliony użytkowników. X traci na popularności
Źródło zdjęć: © Getty Images
Kamila Gurgul

16.11.2024 01:18

Bluesky, założona w 2021 r. przez Jacka Dorseya (współzałożyciela Twittera), odnotowuje dynamiczny wzrost liczby użytkowników. W ciągu ostatnich miesięcy liczba ta wzrosła z 10 mln do 16 mln. W ciągu jednego dnia do platformy dołączył milion nowych użytkowników, co potwierdzono na oficjalnych kontach Bluesky i X.

Nie tylko Bluesky zyskuje na popularności. Threads, należący do koncernu Meta, również odnotowuje wzrost liczby użytkowników. Od początku listopada liczba ta wzrosła o 15 mln, osiągając 290 mln. Wzrost popularności tych platform ma być związany ze spadkiem zaufania do X - podaje AFP.

Po przejęciu X przez Elona Muska w październiku 2022 r., platforma zmieniła zasady moderacji treści, co wpłynęło na jej postrzeganie. Musk pozwolił na powrót kont związanych ze skrajną prawicą, co spotkało się z krytyką. W kampanii przed wyborami prezydenckimi w USA Musk wsparł Donalda Trumpa, co również wpłynęło na wizerunek X.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Media rezygnują z X

Brytyjski "The Guardian" i hiszpański "La Vanguardia" ogłosiły, że nie będą już publikować postów na X. Oba dzienniki uznały platformę za "toksyczną", promującą dezinformację. Decyzja ta jest kolejnym ciosem dla X, które traci na popularności na rzecz konkurencyjnych platform.

Związki X z rosyjskimi oligarchami

Platforma X (dawniej Twitter) została zmuszona przez amerykański sąd do ujawnienia swoich inwestorów w ramach pozwu wniesionego przez byłych pracowników. Decyzję nakazującą X ujawnienie listy inwestorów wydał Sąd Federalny w Kalifornii. Lista zawiera ponad sto pozycji.

Wśród nich znajdują się osoby znane ze świata finansów czy show-biznesu. Nie zabrakło także członka rodziny królewskiej z Arabii Saudyjskiej. Uwagę zwrócił jednak jeden z funduszy, w którym pracują synowie rosyjskich oligarchów blisko związanych z Władimirem Putinem.

Czytaj także:

Zobacz także
Komentarze (2)