Blokował pomoc dla Ukrainy. Znów rządzi Izbą Reprezentantów

Mike Johnson został ponownie wybrany na przewodniczącego Izby Reprezentantów, zdobywając 218 głosów. Jego główny rywal, lider Demokratów, Hakeem Jeffries, uzyskał 215 głosów.


Mike Johnson ponownie przewodniczącym Izby Reprezentantów USA
Mike Johnson ponownie przewodniczącym Izby Reprezentantów USA
Źródło zdjęć: © EPA, PAP | SHAWN THEW
Violetta Baran

Początkowo Johnson nie miał wymaganej większości, ale dzięki negocjacjom z kongresmenami Keithem Selfem i Ralphem Normanem, którzy zmienili swoje stanowisko, udało mu się wygrać. Johnson podkreślił, że nie poszedł na żadne ustępstwa wobec "buntowników". Self przyznał, że odbył rozmowę z prezydentem elektem Donaldem Trumpem, który zdecydowanie popierał Johnsona.

Trump zdecydowanie popierał Johnsona i powtórzył to poparcie w piątek przed głosowaniem, a po nim pogratulował mu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

"Mike będzie wielkim przewodniczącym, a nasz kraj na tym skorzysta. Naród (...) czekał cztery lata na zdrowy rozsądek, siłę i przywództwo. Teraz je dostanie, a Ameryka będzie większa niż kiedykolwiek!" - napisał na swoim portalu Truth Social.

Ostatecznie wśród Republikanów jedynie Thomas Massie nie oddał głosu na Johnsona. Massie zagłosował na Toma Emmera, trzeciego w hierarchii partyjnej.

Plany i wyzwania

Johnson zapowiedział, że jego priorytetem będzie zasada "America First", zabezpieczenie granic oraz wzmocnienie sił zbrojnych. Chce również zredukować aparat państwowy i "na nowo zasiać strach w sercach wrogów". Mimo poparcia Trumpa Johnson spotkał się z krytyką za kompromisy budżetowe z Demokratami i wsparcie dla Ukrainy.

Przed głosowaniem Johnson zobowiązał się do powołania grupy ekspertów do współpracy z komisją Elona Muska DOGE nad zmniejszaniem wydatków budżetowych. Był to gest w stronę krytyków, którzy zarzucali mu rozrzutność.

Jak powiedział CNN były tymczasowy przewodniczący Izby Patrick McHenry, głosy przeciwko Johnsonowi stanowiły według niego "oznaczenie terytorium" przez najbardziej prawicowych kongresmenów. Do tego grona zaliczył też pięciu innych kongresmenów, którzy początkowo odmówili oddania głosu, lecz ostatecznie zagłosowali na Johnsona.

- Myślę, że najlepszą analizą, jest myślenie o tym, jak o psie, który oznacza swoje terytorium. Mamy grupę Republikanów w Izbie, którzy "obsikują" najbliższe latarnie, by powiedzieć "to my tu rządzimy" - powiedział McHenry.

Nowa kadencja Kongresu

Johnson, kongresmen z Luizjany, objął przewodnictwo w Izbie w październiku 2023 r. po buncie przeciwko Kevinowi McCarthy'emu. Został wówczas wybrany dopiero po rekordowych 15 rundach głosowań i porażkach trzech bardziej znanych kandydatów. Przewodniczący na przełomie 2023 i 2024 przez pół roku wstrzymywał pakiet środków na wsparcie Ukrainy, lecz ostatecznie ustąpił. W grudniu zapowiedział, że będzie w tej sprawie kierował się instrukcjami prezydenta Trumpa.

Piątkowe głosowanie oraz następujące po nim zaprzysiężenie kongresmenów rozpoczęło 119. kadencję Kongresu. W najbliższy poniedziałek obie izby parlamentu oficjalnie zatwierdzą wyniki wyborów prezydenckich.

W nowym Kongresie Republikanie mają przewagę czterech głosów w Izbie Reprezentantów, ale ich liczba mandatów tymczasowo zmniejszy się do 217 po objęciu stanowisk w nowej administracji przez Mike'a Waltza i Elise Stefanik. Republikanie przejęli również kontrolę nad Senatem, zdobywając 53 mandaty. Nowym liderem większości w Senacie został John Thune z Dakoty Południowej.

Wybrane dla Ciebie