Błochowiak musi się jeszcze uczyć

Po żenującym zakończeniu obrad sejmowej
komisji śledczej został mi przed oczyma następujacy obraz:
infantylna, przedszkolna wręcz radość Anity Błochowiak, że jej
raport został przegłosowany - pisze w "Fakcie" Julia Pitera,
prezes Transparency International Polska.

Autorka komentarza zaznacza, że nie rozumie tylko, co pani Błochowiak osiągnęła? Wyniki sondaży poparcia dla SLD już się przecież nie poprawią. Przeciwnie - jeszcze się teraz pogorszą, bo działania Błochowiak tylko pogorszą wizerunek Sojuszu w oczach opinii publicznej.

Jedno posłanka SLD pokazała na pewno - co rządzi Polską. Nie prawo, nie fakty czy prawda, tylko większość, bo - jak powiedziała - ludzie tak wybrali.

Stwierdziła, że jej raport wygrał, bo była odpowiednia większość w komisji. Ta wzięła się stąd, że SLD miał większość w Sejmie. W ten sposób Błochowiak przyznała, że ostatnią rzeczą, która w komisji się liczyła, była prawda - podkreśla J. Pitera.

SLD wykorzystał resztki swoich sił dla podtrzymania złudzenia, że jeszcze ma władzę. Ale to był tylko łabędzi śpiew. Pani Błochowiak powinna zapamiętać, że stwierdzenie: "Kto ma siłę, ten ma rację", nie jest definicją demokracji. Nie jest tak, że kto się dorwie do władzy, może zrobić, co mu się żywnie podoba, bez względu na to, czy to jest zgodne z interesem państwa. Anita Błochowiak jest jeszcze młoda i musi się dużo nauczyć - stwierdza Julia Pitera. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)