Bliźnięta... nieświadomie wzięły ślub
Historię nieświadomego małżeństwa dwojga bliźniąt, rozdzielonych w dzieciństwie opisał londyński "Evening Standard".
11.01.2008 | aktual.: 11.01.2008 21:44
Ten przypadek pokazuje, jak ważne jest, by dzieci znały tożsamość swoich biologicznych rodziców - uważa brytyjski lord David Alton. Alton, który pracuje na uniwersytecie Johna Mooresa w Liverpoolu, przytoczył historię bliźniąt w grudniu w Izbie Lordów w czasie debaty na temat embriologii. Według deputowanego, prawo do informacji na temat rodziców biologicznych dotyczy także dzieci poczętych sztucznie, w tym metodą in vitro.
Podejrzewam, że w przyszłości takie sytuacje będą przedmiotem spraw sądowych, jeśli nie sprawimy, by informacje o rodzicach były dostępne dla dzieci poczętych sztucznie - oświadczył Alton. Chodzi tu o zapłodnienie z wykorzystaniem komórki jajowej lub nasienia dawcy.
Lord Alton poinformował, że sąd unieważnił małżeństwo rodzeństwa, po tym gdy odkryło ono swe pokrewieństwo; sprawa była jednak bardzo skomplikowana.
Historię tego związku miał mu opowiedzieć sędzia, który zajmował się tym przypadkiem. Jego nazwiska nie ujawniono.
Bliźnięta, których przykład podał Alton, nie zostały poczęte in vitro, lecz rozdzielone zaraz po narodzeniu i adoptowane. Osoby te spotkały się później i zapałały do siebie niezwykle silnym uczuciem, a sędzia musiał wziąć pod uwagę konsekwencje małżeństwa i wszelkie aspekty ich separacji - mówił Alton.
Wyjaśnił, że popiera taką poprawkę do ustawy o płodności i embriologii, która wymagałaby identyfikacji genetycznego ojca i stwierdzenia w akcie urodzenia, czy do poczęcia doszło w sposób sztuczny. Jeśli się nie wie, że jest się z kimś biologicznie spokrewnionym, można się z nim związać, a wtedy takie tragedie będą się zdarzać - zaznaczył lord Alton.
Także Pam Hodgkins, która zajmuje się pomocą osobom adoptowanym, uważa, że sprawa wymaga nowych regulacji prawnych. Jej zdaniem obecnie raczej nie zdarza się rozdzielanie rodzeństwa przy adopcji, dlatego z opisanego przypadku należy wyciągnąć wnioski w stosunku do osób urodzonych wskutek dawstwa nasienia lub komórek jajowych.
Zaznaczyła, że konsekwencje niewiedzy dla tych osób są dokładnie takie same, jak w przeszłości dla ludzi adoptowanych.