Błaszczak: "Proszę się nie przejmować ekologami". Znaleźli się winni... nawałnic
Mariusz Błaszczak w ostatnich dniach wizytował miejsca dotknięte nawałnicami. Podczas jednej z takich wizyt okazało się, że przewrócone drzewa zniszczyły lokalne drogi. Okazało się też, że winą za straty można obarczyć... ekologów.
Mariusz Błaszczak najwyraźniej wziął sobie do serca uwagi związane z opieszałością rządu po nawałnicach, które dotknęły Pomorze i inne regiony północnej i centralnej Polski. Minister wizytuje miejsca, w których wichury zniszczyły dobytek i ogromne połacie lasu. Przy okazji karci także marszałka województwa pomorskiego.
Podczas jednej z wizyt szef MSW miał okazję przekonać się, że przewrócone drzewa uszkodziły korzeniami nawierzchnie dróg. - Są odcinki dróg, gdzie korzenie zabrały 3/4 szerokości drogi - tłumaczy ministrowi przedstawiciel lokalnych władz. Do dyskusji włącza się inny mężczyzna. - To jest efekt tego, że z tymi drzewami zawsze mieliśmy problem.
- Myśmy nie mogli ich wycinać ze względu na ochronę środowiska. No i teraz to się zemściło - kontynuuje. - Czyli protestowali ekolodzy? - dopytuje Błaszczak. - Proszę się nie przejmować ekologami, tu chodzi o bezpieczeństwo - zarządza minister. "Znaleźli się winni" - podsumował całe zdarzenie Przemysław Szubartowicz, który udostęnił wideo na Twitterze.