Blair: lepiej być w UE niż poza nią
Mam nadzieję, że Polacy wezmą udział w referendum i będą głosować na "tak". Z doświadczeń brytyjskich wynika, że lepiej być wewnątrz Unii Europejskiej niż poza nią - powiedział premier Wielkiej Brytanii Tony Blair po spotkaniu z premierem Leszkiem Millerem.
"Z doświadczeń Wielkiej Brytanii, a decyzję o naszej integracji z Unią Europejską podjęliśmy prawie 30 lat temu, wynika, że bez względu na trudności nie ma żadnej wątpliwości co do zwiększonego dobrobytu społeczeństwa, podniesienia standardu życia, handlu, lepszego rozwoju biznesu" - powiedział szef brytyjskiego rządu.
Brytyjski premier życzył szczęścia i sukcesu w referendum, ponieważ - jak powiedział - jest to niezmiernie ważne dla wszystkich Polaków. Dodał, że pozytywny wynik polskiego referendum będzie ważny nie tylko dla dobra naszego kraju, ale i dla całej Europy.
Rozmowa dotyczyła także Iraku. Blair podziękował Polsce za wsparcie w trudnej sytuacji związanej z konfliktem irackim. Dodał, że nie ma wątpliwości, że zostanie znaleziony pełny materiał dowodowy dotyczący posiadania przez Saddama Husajna broni masowego rażenia. "Historia Saddama Husajna związana jest z bronią masowego rażenia. Nie jest to wymysł brytyjskich służb bezpieczeństwa. Saddam Husajn ma za sobą 12 lat kłamstw i oszustw" - dodał.
Jego zdaniem, wszelkie zarzuty, że wywiad sfabrykował dowody na istnienie broni masowego rażenia w Iraku, są "absolutnie fałszywe, absolutnie nieuzasadnione i totalnie absurdalne". "Przeciwnicy wojny w Iraku starają się znaleźć jakiś świeży powód, by uzasadnić, że decyzja o wysłaniu wojsk do Iraku była błędna" - ocenił.
Jak podkreślił, obecnie, po pozbyciu się Husajna, priorytetem jest odbudowa Iraku i pomoc humanitarna. Natomiast zagrożenie ze strony broni masowego rażenia nie jest już tak bezpośrednie.
Według Blaira, znalezienie pełnych dowodów na istnienie tej broni w Iraku może potrwać tygodnie lub miesiące. "Jeśli pojechalibyście do Iraku, zobaczyli ludzi i ich wolność, nie mielibyście wątpliwości, jak dobrą decyzją było zaangażowanie w tym regionie" - dodał brytyjski premier.
Premier Miller po spotkaniu z Blairem powiedział, że obaj politycy nie rozmawiali o "ponurym scenariuszu", czyli o tym, co by się stało, gdyby polskie referendum nie powiodło się - albo z powodu niewystarczającej frekwencji, albo niewystarczającego poparcia. Dodał jednak, że polskie władze muszą mieć "w głowie zapasowy scenariusz".
"Ale zdecydowanie bardziej w rozmowie koncentrowaliśmy się na wysiłkach, jakie trzeba podjąć w tych ostatnich dniach, by Polacy poszli do referendum i aby większość z nich powiedziała 'tak'" - powiedział. (mk)