Biuro Borisa Johnsona przeprasza królową za imprezy dzień przed pogrzebem księcia Filipa
Biuro premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona wystosowało przeprosiny wobec królowej Elżbiety II. Chodzi o dwa przyjęcia, które zorganizowano dzień przed pogrzebem jej męża, księcia Filipa. W tym czasie trwała żałoba narodowa.
Przypomnijmy, że chodzi o wydarzenia z 16 kwietnia 2021 roku na Downing Street 10, gdzie znajduje się biuro brytyjskiego premiera Borisa Johnsona. Szefa rządu miało wtedy tam nie być. Jednak doniesienia dziennika "Daily Telegraph" rzucają nowe światło na poprzednie skandale, związane z organizowaniem licznych nieformalnych imprez i spotkań towarzyskich na Downing Street 10 w czasie obowiązującego lockdownu.
- Jest głęboko godnym ubolewania, że miało to miejsce w czasie żałoby narodowej i Numer 10 (Downing Street 10, czyli biuro premiera - red.) przeprosił Pałac. Jak słyszeliście od premiera w tym tygodniu, przyznał, że Numer 10 powinien zachowywać najwyższe standardy i wziął odpowiedzialność za rzeczy, które nie udały nam się dobrze - oznajmił rzecznik prasowy premiera.
Biuro premiera przeprasza królową Elżbietę II
Zapytany, dlaczego to biuro przeprosiło, a nie szef rządu osobiście, rzecznik odpowiedział: - Premier powiedział, że wcześniej dokonano błędnych osądów i słuszne jest, aby ludzie przeprosili, tak jak premier zrobił to wcześniej w tym tygodniu. Nie mogę przesądzać o dochodzeniu, które - jak wiecie - trwa i prowadzone jest przez Sue Gray, ale zdajemy sobie sprawę ze znaczącego oburzenia opinii publicznej. Jest godnym ubolewania, że miało to miejsce w czasie żałoby narodowej - odparł.
Zobacz też: Książę Harry sam na pogrzebie księcia Filipa. Nie będzie szedł obok brata, księcia Williama
Wcześniej w piątek za opisaną przez "Daily Telegraph" sytuację przeprosił były dyrektor ds. komunikacji James Slack. Jego odejście ze stanowiska było powodem urządzenia jednej z dwóch imprez w kwietniu 2021 roku. Slack stwierdził, że "chce bezwarunkowo przeprosić za gniew i ból tym spowodowany".
- To wydarzenie nie powinno było mieć miejsca w czasie, w którym miało miejsce. Jest mi bardzo przykro i biorę pełną odpowiedzialność - podkreślał.
Imprezy w biurze Borisa Johnsona
"Daily Telegraph" ujawnił, że tego dnia na Downing Street odbyły się dwie imprezy - jedna z powodu odejścia Slacka, druga - jednego z fotografów premiera. Początkowo odbywały się oddzielnie - przy czym ta druga w piwnicy budynku, w słabo wentylowanym pomieszczeniu, czyli w warunkach, gdzie koronawirus rozprzestrzenia się najłatwiej - ale około północy obie połączyły się w jedną imprezę w ogrodzie Downing Street. Razem było tam wówczas ok. 30 osób.
Jak opisuje "Daily Telegraph", powołując się na świadków, w tym uczestników tych imprez, w pewnym momencie pojawiła się obawa, że może zabraknąć alkoholu, więc jedna z osób poszła do pobliskiego supermarketu i w walizce przyniosła kilka butelek wina. Z kolei uczestnicy imprezy w piwnicy wyrażali obawy, że w czasie gdy tańczyli, zbyt dużo wina wylało się na dywan. Później, gdy wszyscy przenieśli się do ogrodu, jeden z członków personelu na Downing Street wszedł na dziecięcą huśtawkę nowo narodzonego syna Borisa Johnsona i ją złamał. Impreza miała się zakończyć późno po północy z piątku na sobotę.
Źródło: Bartłomiej Niedziński/PAP
Przeczytaj także: