Ta bitwa będzie kluczowa. Jest nowy raport Amerykanów
Według czołowych ekspertów z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, bitwa o Słowiańsk będzie kluczowym punktem wojny rozpętanej przez Rosję przeciwko Ukrainie. Jeżeli armii rosyjskiej udałoby się zdobyć miasto, wówczas zmieniłoby to perspektywę rosyjskiego okupanta w kontekście sytuacji militarnej w Donbasie.
Instytut Studiów nad Wojną to amerykański niezależny think tank, utworzony w 2007 roku w Waszyngtonie. Zajmuje się analizami z zakresu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, w tym kwestii militarnych.
"Jeżeli wojska najeźdźcy nacierające z Iziumu (miasta w obwodzie charkowskim, zdobytego przez rosyjskie wojska 1 kwietnia - red.) opanują położony 50 kilometrów dalej na południowy wschód Słowiańsk, będą mogły próbować połączyć się z siłami walczącymi w Rubiżnem w obwodzie ługańskim lub posuwać się w kierunku Gorłówki i Doniecka" - brzmi fragment analizy badaczy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojna (Institute for the Study of War - ISW).
To starcie zdecyduje o losach wojny. Chodzi o dostęp do Donbasu
"Bitwa o Słowiańsk, do zdobycia którego dążą rosyjskie wojska, to kluczowy moment wojny na Ukrainie. Opanowanie tego miasta stworzy Rosjanom możliwość otoczenia ukraińskich sił w Donbasie" - czytamy w analizie.
"Drugi wariant umożliwiłby szersze okrążenia sił ukraińskich. W sytuacji, gdyby rosyjskie wojska nie zdobyły Słowiańska, nie będą w stanie samodzielnie przełamać ukraińskiej obrony. Wówczas kampania Moskwy, mająca na celu opanowania całego obwodu ługańskiego i donieckiego, prawdopodobnie zakończy się niepowodzeniem" - oceniają eksperci.
Zobacz też: Katastrofa humanitarna w Mariupolu. Dramatyczna relacja Ukraińca
Rosyjska armia nie zdobyła kluczowych celów
Amerykański think thank dowodzi także, że dotychczas rosyjscy agresorzy nie poczynili żadnych znaczących postępów w Donbasie. Co więcej, Rosjanie mają coraz większe problemy z zaopatrzeniem w sprzęt wojskowy oraz ze spadającym morale żołnierzy. Warto podkreślić, że o tym informują także ukraińskie siły zbrojne w codziennych raportach: żołnierze wojsk Putina coraz częściej poddają się, porzucają sprzęt i uciekają.
Dotąd także rosyjscy zbrodniarze wojenni nie zdobyli kluczowego operacyjnie miasta - Mariupola nad Morzem Azowskim. Doprowadzili natomiast do trwającej tam katastrofy humanitarnej, ostrzeliwując m.in. korytarze humanitarne. Mariupol jest niemalże zrównany z ziemią, choć bohatersko broniony przez armię ukraińską.
Słabną możliwości rosyjskiej armii
ISW wskazuje też, ze wysiłki Kremla na rzecz przerzucenia na wschód Ukrainy formacji walczących dotąd w okolicach Kijowa, Czernihowa i Sum, jak również mobilizacji rezerwistów, nie zwiększą w znaczący sposób możliwości Rosjan w Donbasie.
Ponadto w północno-wschodniej Ukrainie rozbito siły rosyjskie, walczące dotychczas w obwodach żytomierskim, kijowskim, czernihowskim i sumskim. Jednostki te wycofują się do Rosji. Tak więc prawdopodobieństwo wykorzystania tych wojsk do innych zadań operacyjnych jest niewielkie, choć Moskwie zależy na przerzuceniu ich na wschód atakowanej Ukrainy.
Źródło: www.understandingwar.org, PAP
Przeczytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski