Biskupi: polityka powinna być wolna od nienawiści
O wzajemną miłość, kulturę i dialog oraz
nieposługiwanie się w debacie publicznej i mediach językiem
agresji i nienawiści wezwali w niedzielę biskupi, uczestniczący na
Jasnej Górze w uroczystościach Matki Bożej Częstochowskiej. Msza
pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza, zgromadziła na
jasnogórskich błoniach ponad 200 tys. osób.
26.08.2007 | aktual.: 26.08.2007 14:51
Jasnogórski odpust to jedno z najważniejszych świąt maryjnych w Polsce, a związane z nim uroczystości należą do największych pod względem liczby uczestników. Ponad 30 tys. wiernych przyszło do Częstochowy w pieszych pielgrzymkach. W tym roku obchody zbiegły się z 50. rocznicą peregrynacji kopii jasnogórskiego obrazu Matki Bożej po parafiach w całej Polsce. Dzień wcześniej w sanktuarium obradowała Rada Stała Episkopatu Polski i biskupi diecezjalni.
Jednym z tematów obrad biskupów była sytuacja mediów katolickich, w tym Radia Maryja i jego dyrektora, o. Tadeusza Rydzyka, pod którego adresem media kierowały zarzuty dotyczące m.in. antysemityzmu oraz obrazy prezydenta i jego żony. Chodzi o wypowiedzi o. Rydzyka z wykładów w jego prywatnej szkole, których treść ujawnił w lipcu tygodnik "Wprost". W słowie po obradach biskupi jedynie pośrednio odnieśli się do problemu radia, koncentrując się na ogólnej refleksji nad poziomem i formą publicznej debaty.
"Kryzys polityczny ostatnich tygodni, jak i polemiki prowadzone w parlamencie i w mediach, skłaniają do refleksji nad poziomem i formą publicznej debaty. Przypominamy, że język polityka, a zwłaszcza chrześcijanina i kapłana nie może być językiem nienawiści i agresji" - napisali hierarchowie, apelując "o wzajemną miłość, kulturę i dialog, o odrzucenie wszelkich form niechęci wobec drugiego człowieka, który ma inne poglądy polityczne, należy do innej religii, rasy, czy narodu".
"Prezentowany w mediach styl rozmowy o Polsce, gdzie sprawy państwa schodzą na drugi plan, zniechęca Polaków, zwłaszcza młodych, do czynnego udziału w życiu społecznym i politycznym, osłabiając postawy patriotyczne" - uznali biskupi, wskazując, że "misja Kościoła nauczającego, w tym mediów katolickich, powinna służyć dobru ojczyzny, nie utożsamiając się z żadnym ugrupowaniem politycznym".
Prymas Polski, kard. Józef Glemp mówił w swojej homilii m.in. o powinnościach rządzących, wskazując, że nie wolno im zapomnieć, iż władza to ciężka i odpowiedzialna służba, a jej dobre sprawowanie musi być oparte o sprawiedliwość i umiejętność wsłuchiwania się w ludzie potrzeby. Podkreślał, że Kościół boleje "obserwując rozdarcia na szczytach władzy" oraz gdy - jak mówił - "wielkim nakładem sił wyszukuje się grzechy cudze, drzazgę w oku bliźniego, nie widząc belki we własnym".
Warto rozważyć wzorce dotyczące rządów i samorządów, są one bowiem udziałem w boskiej opatrzności. Wzorem jest Jezus Chrystus, który przyszedł, aby służyć, a nie aby mu służono. Ewangelia jest pełna wezwań do pokory, cichości, służby i wzajemnego pomagania. Kościół o tym przypomina i zachęca do wzajemnego pomagania sobie - powiedział kard. Glemp.
Rzecz idzie nie tylko o technikę rządzenia. Wymagania idą dalej i dotyczą charakteru - bardziej pożądana jest umiejętność wsłuchania się w potrzeby ludzkie i to, żeby być sprawiedliwym. Bycie sprawiedliwym, zwłaszcza na szczeblu władzy, często jest posunięte tak daleko, że przełożony więcej pamięta o bliźnich niż o sobie, więcej spędza czasu na urzędzie niż pośród rodziny w domu - kontynuował Glemp. Prymas podkreślił, że "nie można dobrej władzy rzucać kłód pod nogi", ale mówił też, że choć władza pochodzi od Boga, to "poddani władzy mają nieraz prawo do protestu", bo historia zawiera też wiele przykładów "błędów i nieudanej współpracy z Bogiem" - korupcji, zaniedbań, wyzysku. Zauważył, że choć rządzenie jest trudnym zadaniem, jest chętnie podejmowane.
Jest coś wabiącego w dojściu do władzy i dochodzący do władzy zapominają, że to ciężka i odpowiedzialna służba. Rządzić rodziną, to wielka odpowiedzialność ojca i matki. Zwiększa się jej ciężar, gdy zwiększa się zakres władz, np. nad szkołą i wieloma dziećmi, nad oddziałami wojska, nad kopalnią, nad zakładem produkcyjnym, nad gminą, nad województwem, nad resortem państwowym itd. - ocenił prymas Polski.
Nawiązując do 50. rocznicy peregrynacji tzw. obrazu nawiedzenia, czyli wiernej kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, prymas wskazał, że Maryja od wieków jest "przedziwną pomocą i obroną narodu polskiego". Obecnie kopia obrazu odwiedza diecezję kielecką. To trzeci cykl peregrynacji. Duchowni wyliczyli, że nawiedzenie wszystkich polskich parafii to czas jednego pokolenia.
Podczas mszy nastąpiło też odnowienie Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, złożonych w tym miejscu 51 lat temu. Śluby to modlitwa w formie przyrzeczenia, autorstwa Prymasa Tysiąclecia, kard. Stefana Wyszyńskiego. Zawiera m.in. zobowiązanie do ochrony życia, nierozerwalności małżeństwa, umacniania rodziny, dbałości o pokój, sprawiedliwość, dobre współżycie sąsiedzkie i społeczne oraz walki ze społecznymi przywarami. Tekst modlitwy odczytał prymas Polski.
W swoim, odczytanym przed rozpoczęciem mszy, słowie do wiernych, biskupi wezwali także do modlitwy o duchowe owoce zaplanowanej na wrzesień pielgrzymki Benedykta XVI do Austrii oraz poinformowali, że polski Kościół wkrótce wzbogaci się o trzech nowych błogosławionych. Są to: założyciel zgromadzenia księży marianów ks. Stanisław Papczyński, założycielka zgromadzenia sióstr elżbietanek Maria Merkert oraz założycielka zgromadzenia sióstr zmartwychwstanek, matka Celina Borzęcka
U progu nowego roku szkolnego biskupi zachęcili do modlitwy w intencji dzieci, rodziców i nauczycieli. Z zadowoleniem przyjęli wiadomość, że od nowego roku szkolnego ocena z religii będzie wliczana do średniej ocen. "W ten sposób szkoła sprawiedliwie doceni wysiłek młodych ludzi" - napisali, podkreślając zasadność - wbrew niektórym opiniom - nauki religii w szkołach, zwracając uwagę na znaczenie formacyjne, ewangelizacyjne i kulturowe tych lekcji.
Przed rozpoczęciem mszy kard. Dziwisz poświęcił nową, srebrną kopułę tabernakulum w jasnogórskiej Kaplicy Matki Bożej. Dzieło, dzięki wsparciu sponsora, wykonał gdański złotnik Mariusz Drapikowski, który podczas mszy złożył osobisty akt zawierzenia Matce Bożej.