Biskup nie zjawił się na pasterce. Powód wprawił wiernych w osłupienie
W wigilijną noc wierni jednej z parafii we włoskim miasteczku Vittorio Veneto w północnych Włoszech, jak co roku, udali się na pasterkę. Biskup, który miał odprawić uroczystą mszę świętą nie zjawił się jednak w kościele. Duchowny ujawnił zaskakujący powód swojej nieobecności.
30.12.2022 14:11
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Jak podaje austriacka gazeta "Die Presse", włoski biskup zaskoczył wiernych ze swojej parafii w wigilijny wieczór. Duchowny, mimo wcześniejszej zapowiedzi, nie zjawił się w świątyni na pasterce. Uroczyste nabożeństwo odprawił inny ksiądz. Kapłan zdradził, że przyczyną jego nagłej nieobecności był źle nastawiony budzik. Duchowny miał pamiętać o uroczystości, ale zaspał.
Włoski biskup wyjaśnił, że po kolacji wigilijnej postanowił odrobinę wypocząć, więc poszedł się przespać. Ksiądz podkreślił, że nie zapomniał o mszy świętej, ale omyłkowo ustawił alarm na godzinę 10:50, a nie 22:50 i z tego powodu zaspał.
- W pewnym momencie usłyszałem pukanie do drzwi i nagle wszedł do pokoju asystent, który martwił się, że coś mogło mi się stać - relacjonował biskup, jak podaje "Die Presse". Niestety pomocnik duchownego wybudził go zbyt późno, więc nie zdążył na pasterkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz pojawił się jednak w kościele i po mszy świętej zabrał głos - wyraził smutek z powodu zaistniałej sytuacji i przeprosił wiernych. - Nie wolno nam bać się własnych słabości - podkreślił.