Biskup Jan Szkodoń i zarzuty o molestowanie 15‑latki. Kard. Kazimierz Nycz mówi o "empatii"
Trwa postępowanie kanoniczne dotyczące oskarżeń kierowanych w stronę biskupa Jana Szkodonia. 25 lat temu duchowny miał dopuścić się molestowania nastoletniej dziewczyny. O swoim dramacie ofiara postanowiła opowiedzieć niedawno na łamach mediów. Sprawę skomentował Kard. Kazimierz Nycz, który wsparł oskarżanego biskupa.
22.02.2020 | aktual.: 22.02.2020 21:54
Artykuł na temat wykorzystywania seksualnego nieletniej przez biskupa Jana Szkodonia opublikowano 10 lutego w "Gazecie Wyborczej". Według spisanej relacji pokrzywdzonej, do molestowania ze strony kapłana z archidiecezji krakowskiej miało dojść 25 lat temu. Pani Monika twierdzi, że dopiero po latach uświadomiła sobie, że była przez niego krzywdzona.
- Wszystko co mi robił, było uświęcone jego autorytetem. Mężowi nie powiedziałam, bo nie widziałam potrzeby. Dopiero od niedawna patrzę na relację z nim jako na swoją krzywdę – opisuje kobieta w reportażu pt. "Zły dotyk biskupa z Krakowa".
Jak podkreśla pani Monika, jej dramat trwał długimi latami i nie ma możliwości, aby o sprawie nie wiedzieli inni księża. - Ale przez te lata niejeden kurialista musiał widzieć, jak idę do biskupa i od niego wychodzę – mówi pani Monika w reportażu.
Zobacz także: Szokujące słowa księdza z Kalisza o Robercie Biedroniu. Krzysztof Gawkowski oburzony
Biskup Jan Szkodoń odpiera zarzuty i przekonuje, że do nadużyć z jego strony nie doszło. W oświadczeniu opublikowanym na stronie archidiecezji przeczytać można też, że duchowny postanowił zawiesić działalność duszpasterską na czas wyjaśnienia sprawy.
"Stanowczo oświadczam, że przedstawione mi oskarżenia są nieprawdą oraz że godzą w moje dobre imię, którego zamierzam bronić. Do czasu wyjaśnienia sprawy, nie będę podejmował żadnej pracy duszpasterskiej. Proszę o modlitwę w intencji Kościoła oraz o szybkie poznanie pełnej prawdy" – napisał bp Szkodoń.
Kard: Kazimierz Nycz broni biskupa
Na temat oskarżeń wystosowanych pod adresem biskupa Jana Szkodonia metropolita warszawski wypowiedział się w rozmowie udzielonej "Faktom" TVN. Duchowny stwierdził, że wspiera go swoją empatią i czeka na wyjaśnienie sprawy.
– Z wielką empatią dla samego księdza biskupa, dlatego, że to się po prostu w mojej głowie, tak jak znam księdza biskupa tyle lat, jakby nie mieści wszystko razem. Dlatego czekam z nadzieją, czekam z utęsknieniem, że rzetelne, uczciwe wyjaśnianie tych spraw sprawi, że będziemy mogli patrzeć na to spokojnej – oświadczył kard. Kazimierz Nycz.
Kapłan odniósł się też do pani Moniki, która miała być wykorzystywana przez biskupa. Jak podkreślił, do niej również czuje empatię.
- Także, oczywiście. Dopóki nie wiemy, dopóki nie mamy tego wyjaśnienia ostatecznego, nie mam powodu żadnego w tym znaczeniu, żeby nie wierzyć jednej lub drugiej stronie – stwierdził metropolita warszawski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.