Biernacki: Polskie służby natrafiły na zapowiedź zamachu
- Szef Centrum Antyterrorystycznego przekazał komisji informację, że półtorej godziny przez zamachem na Twitterze pojawiła się informacja, że "kultura europejska w Tunezji niedługo bardzo odczuje gniew islamu" - powiedział szef sejmowej speckomisji Marek Biernacki. Dodał, że Polska jest narażona na ataki terrorystyczne i w tym zamachu, można doszukiwać się analogii do wydarzeń z 11 września 2001 roku.
20.03.2015 | aktual.: 20.03.2015 11:22
Były szef MSW był gościem "Kontrwywiadu RMF FM". Biernacki powiedział, że muzeum mogło być celem pierwotnym, ale "być może dwa budynki miały być celem, nie tylko muzeum, ale i parlament". Dodał, że do końca jeszcze nie wiadomo, kto stał za atakami w Tunezji. Zaznaczył jednak, że polskie służby ściśle współpracują z służbami innych państw europejskich i w najbliższym czasie poznamy informację o zleceniodawcach zamachu. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.
Zdaniem Marka Biernackiego można w tym wypadku zastosować analogię do 11 września. - To jest taki pierwszy zamach, w którym do Polaków dotarła informacja, że nie jesteśmy państwem, narodem, które tego typu zamachy omijają. Globalizacja świata powoduje, że cała Europa, obywatele całej Europy są celem terrorystów islamskich. To jest taka pierwsza forma zupełnie zorganizowana, która uderzyła w taką grupę Polaków - powiedział.
Biernacki: musimy się obawiać
Biernacki dodał, że Polska jest zagrożona atakami terrorystycznymi. - W Europie jest kilkudziesięciu radykalnych islamistów, którzy walczyli w Syrii. Jak wracają do Skandynawii, to przez Polskę. Unia Europejska nie zna granic. Musimy się obawiać. Służby muszą być czujne. Musimy też pamiętać, że terroryści wybierają cele, których się nie spodziewamy - wyjaśnił Biernacki. Zaznaczył, że służby cały czas monitorują tego typu zagrożenie.
Według niego, Tunezja była do tej pory w miarę bezpiecznym państwem. Wyszło obronną ręką z arabskiej wiosny, jednak kiedy zaczęło się rozwijać, nastąpił atak.
Zobacz także - Czarna lista MSZ. Tam lepiej nie jechać