ŚwiatBieriezowski niemile widziany na Łotwie

Bieriezowski niemile widziany na Łotwie

Prezydent Łotwy Vaira Vike-Freiberga zaapelowała do Rady Bezpieczeństwa Narodowego, aby dawnego rosyjskiego oligarchę Borysa Bieriezowskiego umieścić "na czarnej liście" osób niepożądanych w kraju. Podobnego zdania jest premier Łotwy, Aigars Kalvitis. Bieriezowski przebywał w ubiegłym tygodniu z drugą już w tym roku wizytą w Rydze.

30.09.2005 | aktual.: 30.09.2005 13:50

Trzeba przeanalizować, czy należy Bieriezowskiemu pozwolić na przyjazdy na Łotwę - powiedziała prezydent po spotkaniu z premierem Kalvitisem.

Moje zdanie o Bieriezowskim jest całkiem jasne. Uważam, że stanowi on realne zagrożenia dla łotewskiego państwa i powinien być wpisany na listę osób niepożądanych - powiedział z kolei Kalvitis państwowej telewizji LTV1.

Podkreślił, że pojawienie się Bieriezowskiego na Łotwie "może wywołać międzynarodowe rozdźwięki". Jesteśmy w niezręcznej sytuacji, gdyż wysłano za nim międzynarodowy list gończy i w zasadzie powinniśmy go zatrzymać - powiedział.

Jest to już drugie tak ostre wystąpienie łotewskiego premiera w związku z wizytami Bieriezowskiego. Wcześniej skrytykował on swego kolegę z rządu, ministra spraw wewnętrznych Eriksa Jekabsonsa, który 21 września, po przyjeździe Bieriezowskiego do Rygi, zapowiedział, że nie zostanie on wydany Rosji.

Premier uważa, że szef MSW podejmując taką decyzję, przekroczył swe uprawnienia. Potem łotewska prokuratura postanowiła - wbrew żądaniom Rosji - nie wydawać jej Bieriezowskiego. Poinformowała też, że i w przyszłości nie wyda Moskwie kontrowersyjnego biznesmena.

Bieriezowski, dawny rosyjski oligarcha, którego Moskwa ściga za przestępstwa finansowe, przyleciał na Łotwę jako akcjonariusz firmy Ingnite, zajmującej się oprogramowaniem do celów edukacyjnych. Szefem firmy jest brat prezydenta USA, Neil Bush.

Łotwa już wcześniej odmówiła wydania Moskwie Bieriezowskiego, który w lutym przyleciał do Rygi posługując się wydanymi mu przez Wielką Brytanią dokumentami uchodźcy na nazwisko Płatona Jelenina. Wyjaśnił wówczas na konferencji prasowej, że nie ma problemów z wjazdem na Łotwę, ponieważ kraj ten należy do genewskiej konwencji o statusie uchodźców.

Bieriezowski, szara eminencja Kremla za prezydentury Borysa Jelcyna, został zmuszony do emigracji w roku 2000, po konflikcie z prezydentem Władimirem Putinem. Rosja usiłowała w 2003 roku doprowadzić do ekstradycji Bieriezowskiego zarzucając mu przestępstwa prywatyzacyjne, jednak Wielka Brytania odmówiła wydania biznesmena i udzieliła mu azylu politycznego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)