Biedronka podczepia się pod 100-lecie niepodległości. Jeden szczegół może oburzyć patriotów

W setny dzień roku, w którym Polska obchodzi stulecie odzyskania niepodległości, Biedronka ruszyła z patriotyczną promocją. Wystarczyło kupić pięć produktów z listy promowanych towarów, a nagrodą był bon o wartości nawet 50 złotych.

10 kwietnia ruszyła akcja zbierania kuponów z okazji 100-lecia niepodległości
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz Molga

Sądząc po komentarzach na Facebooku sieci handlowej akcja już zapowiada się jako hit. Nie chodzi tylko o same bony. Badania marketingowe Instytutu Jagiellońskiego pokazują, że Polacy lubią się angażować w akcje sprzedażowe poparte patriotycznym kontekstem. Wystarczy dodać flagę, hasło "produkt polski" i już towar szybciej schodzi z półek.

Dlaczego sieci organizują takie akcje, wyjaśnił wywiadzie dla WP.pl profesor Grzegorz Mazurkek, ekspert marketingu, Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Ziemniaki na niepodległość

Jak działała promocja Biedronki? Należało kupić minimum pięć z listy 100 towarów objętych akcją. W zamian klient otrzymywał voucher o wartości równej promowanym produktom. Jednak maksymalna wartość prezentu może wynieść 50 zł. Drugie zastrzeżenie dotyczy tego, że wykorzystać go, będzie można dopiero w maju, najwcześniej 2 maja, czyli w Dzień Flagi RP. Sprytni i zaangażowani klienci mogli ubierać dowolną ilość voucherów. Później zrealizować każdy z nich, płacąc już za zakupy zaledwie 1 zł.

"Uczestnik, który otrzymał Voucher o wartości 40 zł może go wykorzystać dokonując jednorazowego zakupu (na jednym paragonie) za minimum 41 zł" - tłumaczy Biedronka w regulaminie.

Pojawiły się jednak pierwsze problemy. Akcja niefortunnie trwała tylko 10 kwietnia. Można odnieść wrażenie, że "100 dni na setną rocznicę" Biedronki zostało przyćmione przez inną rocznicę - 8 lat od katastrofy w Smoleńsku. Inna sprawa, że klienci bombardowali sieć sklepów uwagami, że w niektórych sklepach brakuje oznaczonych "niepodległościowych produktów". Co jest na liście? Mleko, cukier, jogurty, chleb, polędwica sopocka, a nawet mortadela i ziemniaki.

Nieoczekiwanie na listę promowanych z okazji 100-lecia niepodległości trafiły też produkty zagranicznych koncernów: piwo Heineken, lody Algida, czekolada Milka, napój mleczny Muller Milch. To może rozdrażnić patriotów zakupowych.

- Akcja „100 na 100” miała inny cel. Wybraliśmy do niej produkty będące reprezentantami różnych kategorii, od nabiału po artykuły gospodarcze. Braliśmy pod uwagę popularność produktów wśród naszych klientów tak, by ta promocja jak najlepiej odpowiadała ich aktualnym potrzebom - komentują przedstawiciele Biedronki.

Wojna o naszość pod biało-czerwoną flagą

Dokładnie na takim samym nierozważnym doborze produktów potknął się Lidl w promocji "tydzień polski", zorganizowanej w maju 2017 roku. Internauci wychwycili wówczas, że za wodą marki Żywiec ukrywa się wywodząca się z Francji firma Danone. Podali szereg innych przykładów, marek zagranicznych firm wykorzystujących polskie korzenie. Klub Jagielloński zarzucił Lidlowi, że w chwili renesansu patriotyzmu gospodarczego w Polsce zagraniczna sieć próbuje "ogrzać się” w cieple patriotycznego trendu. Zdaniem ekspertów klubu kampania mogła wprowadzić wielu konsumentów w błąd. Domagali się interwencji UOKiK, podkreślając, że reklamuje się marki zagranicznych koncernów jako polskie.

Można uznać to za czepialstwo, jednak wcześniej po interwencji posłanki PiS Krystyny Pawłowicz oraz UOKiK z podobnych praktyk zrezygnował niemiecki Kaufland. Sieć handlowa zadeklarowała zmianę haseł reklamowych reklamowy w swoim sklepie. Zmiana polegała na zaniechaniu posługiwania się sformułowaniem "nasze" w odniesieniu do polskich produktów. Posłanka Pawłowicz atakowała że w przypadku Kauflandu "nasze" oznacza niemieckie. Tym samym sklep nie może dla zysku podszywać się pod polskiego przedsiębiorcę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
Ukraińcy uderzyli w Primorsku. Zełenski zabrał głos po ciosie w Rosję
Ukraińcy uderzyli w Primorsku. Zełenski zabrał głos po ciosie w Rosję
Niemcy wybierają. Przewaga CDU, duży wzrost skrajnej prawicy.
Niemcy wybierają. Przewaga CDU, duży wzrost skrajnej prawicy.
Spotkanie w cieniu konfliktu. Szef MSZ Chin w Warszawie
Spotkanie w cieniu konfliktu. Szef MSZ Chin w Warszawie
Chce obalenia rządu. Musk wystąpił na kontrowersyjnym wiecu
Chce obalenia rządu. Musk wystąpił na kontrowersyjnym wiecu
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Ukraina obnażyła słabość Rosjan. Rozpoczęli inwestycje
Ukraina obnażyła słabość Rosjan. Rozpoczęli inwestycje
Hołownia powinien dalej być marszałkiem Sejmu? Jest sondaż
Hołownia powinien dalej być marszałkiem Sejmu? Jest sondaż
Akcja służb na Balicach. KE komentuje słowa Trumpa [SKRÓT DNIA]
Akcja służb na Balicach. KE komentuje słowa Trumpa [SKRÓT DNIA]
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"