Biden stanowczo reaguje na słowa Trumpa ws. NATO
"Obietnica NATO – że atak na jednego jest atakiem na wszystkich – zapewnia bezpieczeństwo amerykańskim rodzinom" - tymi słowami Joe Biden komentuje sobotnią wypowiedź Donalda Trumpa na temat braku pomocy dla krajów NATO.
12.02.2024 | aktual.: 12.02.2024 19:32
Podczas sobotniego wiecu w Karolinie Południowej Donald Trump, prawdopodobny rywal Joe Bidena w listopadowych wyborach prezydenckich, zagroził, że gdy ponownie zostanie prezydentem USA nie będzie chronił przed potencjalną rosyjską agresją krajów NATO, które nie wypełniają swych zobowiązań finansowych wobec Sojuszu.
Trump podczas wiecu zrelacjonował swoją rozmowę z jednym z szefów państw NATO: "Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił?" Odpowiedziałem: "Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić" - mówił były prezydent USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na słowa Trumpa stanowczo zareagował w poniedziałek Joe Biden.
"Obietnica NATO – że atak na jednego jest atakiem na wszystkich – zapewnia bezpieczeństwo amerykańskim rodzinom. To proste. Każda osoba, która kwestionuje trwałość tej przysięgi, stanowi zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa" - skomentował prezydent Stanów Zjednoczonych we wpisie na portalu X.
Reakcje na słowa Trumpa w Europie
- Wszyscy słyszeli w ostatnich dniach komentarze republikańskiego kandydata w amerykańskich wyborach. Nie przestanę przekonywać wszystkich przywódców o znaczeniu naszego sojuszu, który działa na korzyść wszystkich, włącznie z USA - powiedział w poniedziałek minister spraw zagranicznych Francji Stephane Sejourne po spotkaniu w ramach Trójkąta Weimarskiego.
- Gdyby prezydent Trump ze mną miał tę rozmowę (...), to bym mu powiedział, że sojusz to nie jest kontrakt z firmą ochroniarską. Art. 5 Traktatu waszyngtońskiego po raz pierwszy został użyty po ataku na Stanu Zjednoczone. Po 11 września. I Polska wysłała wtedy do Afganistanu brygadę wojska na dekadę i nie wysłaliśmy do Waszyngtonu faktury za to. Sojusze wzmacniają także Stany Zjednoczone. Mam nadzieję, że to myślenie przeważy - komentował uczestniczący również w tym spotkaniu szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Czytaj także:
Źródło: X, PAP