Biden alarmuje o kryzysie. Wywiera presję na rynkowych gigantach
Joe Biden spotkał się z szefami czołowych amerykańskich firm, takich jak Disney czy Microsoft. Prezydent USA prosił ich o szybkie szczepienie pracowników przeciwko COVID-19, bo - jak wskazał - sytuacja pandemiczna w USA staje się coraz gorsza.
Do spotkania doszło tydzień po ogłoszeniu przez Joe Bidena obowiązku szczepień dla pracowników administracji federalnej, dużych firm oraz medyków. Ma to związek z gwałtownym rozprzestrzenianiem się w Stanach Zjednoczonych wariantu koronawirusa Delta i rosnącej fali zachorowań.
W przypadku firm, obowiązek dotyczy tych przedsiębiorstw, które zatrudniają ponad 100 osób - a to około dwóch trzecich wszystkich pracodawców w USA.
- Chodzi o pokonanie wirusa i ocalenie ludzkich istnień - argumentował prezydent USA podczas środowego spotkania z dyrektorami dużych firm.
Zobacz także: Koronawirus - wzrost zakażeń. Prof. Andrzej Horban o przebiegu epidemii
Koronawirus. Szczepienia w USA
Dotychczas w USA zaledwie 63 proc. populacji przyjęło co najmniej jedną dawkę preparatu. To oznacza, że w kwestii szczepień Stany Zjednoczone są daleko za najbardziej rozwiniętymi krajami świata. Według sondaży większość Amerykanów popiera jednak jakąś formę obowiązku podawania wakcyny.
We wtorek prezydent Joe Biden powiedział, że spotkał się z "w zasadzie z pozytywnym wsparciem dla obowiązku szczepień", ale przyznał, że zawsze znajdzie się jakiś mały odsetek osób, które się nie zaszczepią.
Reuter zauważył, że w niektórych stanach, gdzie rządzą Republikanie, znaczna część społeczeństwa sprzeciwia się szczepieniom przeciwko COVID-19, uzasadniając to m.in. naruszaniem ich "wolności wyboru".
Zobacz także: Trzecia dawka szczepionki coraz bliżej? Pfizer naciska