Wyrzuciła psa przez balkon. "Muniek" w ciężkim stanie

Do zdarzenia doszło w czwartek, 23 lutego, w centrum Białegostoku.

- Dyżurny białostockiej komendy otrzymał informację, że z kamienicy w centrum miasta został wyrzucony pies. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci z białostockiej patrolówki. Tam zastali zgłaszających i psa leżącego na chodniku. Zwierzak był zaniedbany, ledwo oddychał - czytamy w komunikacie komendy.

Policji udało się ustalić, że zwierzę zostało wyrzucone z balkonu z drugiego piętra i spadło na beton. Poturbowanego psa do weterynarza zabrali pracownicy schroniska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Osoby, które zgłosiły zdarzenie, widziały na balkonie kobietę. Policji do mieszkania udało się dostać za drugim razem. W środku przebywała 42-latka wraz z konkubentem. Mężczyzna nie krył zdziwienia i nie wiedział, co się stało z jego psem

Kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało blisko 2 promile alkoholu w jej organizmie.

Gdy wytrzeźwieje, najprawdopodobniej usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi jej za to do 5 lat pozbawienia wolności.

Informacje na temat stanu zdrowia zwierzęcia przekazało Towarzystwo Ochrony Zwierząt w Białymstoku.

Muniek (tak nazwano psa) jest w stabilnym stanie. USG i RTG nie wykazało złamań i krwotoków wewnętrznych. Ujawniono jednak krwiaki i podbiegnięcia na skórze psa oraz liczne krwiaki wewnętrzne. Wczoraj jego stan był jednak ciężki.

- Nieprzytomny, w stanie wstrząsu pourazowego. Stan zagrożenia życia, rokowanie ostrożne. Pies w stanie ogólnym bardzo złym. Rażące zaniedbania. Stan uzębienia fatalny. Pazury znacznie przerośnięte - informuje TOZ.

Źródło: RMF24/Policja/TOZ Białystok