ŚwiatBiały Dom broni swego stanowiska ws. Iranu

Biały Dom broni swego stanowiska ws. Iranu

Rzecznik Białego Domu Robert Gibbs bronił prezydenta Baracka Obamy przed zarzutem, że nie potępił on ostatnich wydarzeń w Iranie tak stanowczo, jak uczyniła to Izba Reprezentantów w przyjętej w piątek rezolucji.

Biały Dom broni swego stanowiska ws. Iranu
Źródło zdjęć: © AP

19.06.2009 | aktual.: 19.06.2009 23:03

Stosunkiem głosów 405:1 Izba potępiła reakcję władz Iranu na demonstracje prowadzone przez opozycję w proteście przeciw wynikom wyborów prezydenckich z 12 czerwca.

Jak zaznacza agencja Associated Press, rezolucja zainicjowana została przez Republikanów jako zawoalowana krytyka wobec Obamy, który opierał się z krytyką wobec Teheranu.

Obama - uważa, że ci, którzy pragną, aby usłyszano ich głosy, powinni mieć możliwość zrobienia tego bez strachu i przemocy - podkreślił Gibbs.

Wcześniej w tym tygodniu prezydent USA powiedział, że pokojowe demonstracje w Teheranie wskazują, iż Irańczycy nie są przekonani o prawomocności wyborów. Dodał przy tym, że nie chce, by uważano, że miesza się w sprawy Iranu.

Republikanin Mike Pence, jeden z inicjatorów piątkowej rezolucji powiedział, że nie zgadza się z takim stanowiskiem.

Drugi z jej inicjatorów, Howard Berman dodał, że nie jest zadaniem kongresmanów określać, kto wygrał wybory z 12 czerwca. - Jednak musimy potwierdzić nasze głębokie przekonanie, że naród irański ma fundamentalne prawo do wyrażenia swoich poglądów na przyszłość kraju w sposób swobodny i bez zastraszania - zauważył.

Rezolucja wyraża poparcie dla Irańczyków, którzy opowiadają się za swobodami obywatelskimi i potępia "trwającą przemoc" wobec demonstrantów ze strony oddziałów porządkowych.

Mówiąc o rezolucji Gibbs dodał, że USA są przekonane, iż niepokoje powyborcze nie przeszkodzą w dialogu z Iranem w sprawie jego programu jądrowego.

Źródło artykułu:PAP
iranwyborybiały dom
Zobacz także
Komentarze (16)