Białoruskie media milczą o eurodeputowanych
Mińskie gazety nie wspominają o
niewpuszczeniu na Białoruś grupy polskich eurodeputowanych. Sporo
miejsca poświęcają jednak nadal sprawom polsko-białoruskim.
09.08.2005 | aktual.: 09.08.2005 11:05
Rządowa gazeta "Respublika" na pierwszej stronie zamieszcza zdjęcie polskich dzieci i informuje o grupie 100 dzieci, jak pisze, "odrzuconych" przez Polskę. O grupie uczniów ze Szczuczyna pisze też inna państwowa gazeta "Zwiazda".
"Zwiazda" informuje też, że Wiktoria Bogdan, córka dyrektora Domu Polskiego ze Szczuczyna, została skreślona ze studiów w Polsce i że jest to, jak mówi Wiktoria, to "kara za wypowiedzi jej ojca", który nie poparł "negatywnego stosunku niektórych polskich polityków i działaczy społecznych wobec białoruskich władz". Wiktor Bogdan to działacz Związku Polaków w Szczuczynie, będący w opozycji do Andżeliki Borys.
Tymczasem opozycyjny dziennik "Narodnaja Wola" zwraca uwagę na wypowiedź marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza, który oświadczył, że polska dyplomacja nie powinna odrzucać możliwości rozmów z białoruskimi władzami.
"Narodnaja Wola" opisuje incydent z wydaleniem z Białorusi polskiego fotoreportera Adama Tuchlińskiego, informuje także o niewpuszczeniu na Białoruś dziennikarza Marcina Śmiałowskiego.
Niezależny tygodnik gospodarczy "Biełorusskij Rynok" twierdzi, że "białoruskie władze starają się wykorzystać obecne zaostrzenie sytuacji w stosunkach z Polską do mobilizacji elektoratu".
Tygodnik pisze, że "obraz wroga zewnętrznego jest Mińskowi potrzebny nie tylko do konsolidacji elektoratu przed wyborami, ale i po to, by utrzymać Rosjan w przekonaniu, że to Białoruś jest jedynym oparciem w obliczu ekspansji NATO".