Białoruskie bataliony na granicy. Ukraina opracowuje strategię

Siedem batalionów białoruskich sił zbrojnych stacjonuje w pobliżu granicy z Ukrainą - poinformował Główny Zarząd Wywiadu MON Ukrainy. - Ruch białoruskich wojsk odciąga nasze zasoby i środki z frontu wschodniego. Białorusini mają na celu utrzymywanie nas w ciągłym napięciu - tłumaczył wiceszef ukraińskiego wywiadu wojskowego Wadym Skibicki. Ukraina opracowuje w związku z tym specjalną strategię.

Białoruskie bataliony na granicy z Ukrainą. "Odciągają nas od frontu"
Białoruskie bataliony na granicy z Ukrainą. "Odciągają nas od frontu"
Źródło zdjęć: © Forum, TASS | Natalia Fedosenko
oprac. MRM

01.07.2022 | aktual.: 01.07.2022 17:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak wyjaśnił przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego, ewentualna białoruska inwazja na Ukrainę jest możliwa, ale mało prawdopodobna.

"Opracowujemy strategię na wypadek działań ofensywnych"

- Dzisiaj nie ma bezpośredniego zagrożenia ze strony Białorusi, dlatego że nie ma tam, na granicy z Ukrainą, zgrupowania, nie stworzono systemu dowodzenia. Takie działania bezpośrednio wskazywałyby na przygotowanie do działań bojowych - powiedział Skibicki w wywiadzie dla Telewizji Wojskowej Ukrainy.

- Niemniej jednak opracowujemy strategię na wypadek możliwych działań ofensywnych z terytorium Białorusi - dodał.

Grupy dywersyjno-zwiadowcze na granicy

Skibicki powiedział również, że wywiad ukraiński ma informacje o obecności na terytorium Białorusi rosyjskich grup dywersyjno-zwiadowczych, które "w razie konieczności mogą być wprowadzone do Ukrainy".

Mówiąc o zaangażowaniu Białorusi w wojnę, przedstawiciel HUR wskazał, że kraj ten w pierwszych dniach inwazji na pełną skalę udostępnił Rosji swoje terytorium dla zgrupowania rosyjskich wojsk i ich ataku na kierunku kijowskim.

Białoruś udzieliła Rosji wsparcia logistycznego, a także udostępniła terytorium do ataków rakietowych, m.in. przy wykorzystaniu systemów Iskander oraz z powietrza.

Od 25 czerwca ataki te, jak powiedział Skibicki, zostały wznowione. Rosjanie użyli m.in. bombowców dalekiego zasięgu Tu-22M3 i rakiet Ch-22.