Trwa ładowanie...
d1pdcb2
11-07-2006 13:46

Białoruski opozycjonista z pikiety trafił do "psychuszki"

Milicja w Grodnie skierowała do szpitala
psychiatrycznego zatrzymanego w piątek uczestnika opozycyjnej
pikiety solidarności z więźniami politycznymi i rodzinami
zaginionych polityków - poinformowały niezależne portale
internetowe.

d1pdcb2
d1pdcb2

Podczas pikiety, której uczestnicy stali w milczeniu ze świecami w dłoniach, zatrzymano osiem osób i zabrano na przesłuchanie na komisariat. Jednym z zatrzymanych był 26-letni Pawał Jezierski, członek opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej.

Jezierski poczuł się źle podczas przesłuchania, dostał ataku astmy. Pytany o nazwiska innych uczestników akcji, odpowiadał, że nie pamięta. Milicjanci wezwali pogotowie ratunkowe, które odwiozło go do szpitala psychiatrycznego. W "psychuszce" wszystko sobie przypomnisz - zapowiedzieli opozycjoniście.

Jezierski powiedział radiu Deutsche Welle, że dwa razy dziennie dostaje teraz jakieś zastrzyki, a lekarze oznajmili mu, że ze szpitala wyjdzie dopiero za miesiąc.

Ordynator oddziału, na którym umieszczono opozycjonistę, Alaksandr Muryn najpierw ocenił w rozmowie z Deutsche Welle, że "Jezierskiego doprowadziły do hospitalizacji niepolityczne idee". Później nic już nie chciał mówić dziennikarzom. Podkreślam, nie ma w tym żadnej sensacji ani niczego politycznego, czysta medycyna - oznajmił jedynie Radiu Swoboda.

Matka opozycjonisty, Feliksa Jezierska, twierdzi jednak, że lekarz dyżurny w izbie przyjęć uzasadniał zatrzymanie syna w szpitalu jego zachowaniem w czasie pikiety. Jak powiedziano matce, Jezierski rzekomo wykrzykiwał hasła przeciw prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence i dlatego musi być zatrzymany na obserwacji.

d1pdcb2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pdcb2
Więcej tematów