ŚwiatBiałoruska prasa analizuje wyniki wyborów

Białoruska prasa analizuje wyniki wyborów

Białoruska prasa, zarówno podległa władzom,
jak i opozycyjna, analizuje niedzielne wybory
parlamentarne i referendum, które umożliwia prezydentowi
Aleksandrowi Łukaszence praktycznie dożywotnie rządzenie krajem.

19.10.2004 | aktual.: 19.10.2004 10:26

Gazety państwowe chwalą naród białoruski za dokonanie prawidłowego wyboru i cytują tych obserwatorów, którzy twierdzili, że wybory były demokratyczne. Gazety opozycyjne piszą, powołując się również na obserwatorów, że głosowanie nie było demokratyczne.

Organ administracji prezydenta, dziennik "Sowietskaja Biełorussija", informuje, że "inicjatywa prezydenta odnośnie do zmiany konstytucji otrzymała niezwykle szerokie poparcie wyborców". Gazeta powołuje się na to, że według oficjalnych danych, 77,3% wyborców powiedziało prezydentowi "tak" na jego zamiar kandydowania na urząd prezydenta w roku 2006 (po raz trzeci).

"Sowietskaja Biełorussija" - największa państwowa gazeta - cytuje m.in. obserwatora z Niemiec Franza Messera (byłego szefa policji landu Saksonia-Anhalt), który powiedział, że jemu jako obywatelowi Niemiec trudno jest to mówić, ale musi oświadczyć, że białoruska konstytucja jest bardziej demokratyczna niż konstytucja niemiecka.

Rządowa gazeta "Respublika" podkreśla, że białoruskie wybory parlamentarne i referendum charakteryzowała "niezwykle wysoka frekwencja". Dziennik pisze, że wybrano 107 deputowanych do 110- osobowej Izby Reprezentantów (izby niższej parlamentu). "Respublika" zamieszcza na pierwszej stronie duże zdjęcie głosującego prezydenta i pisze, że "Naród głosował na spokojną i kwitnącą Białoruś".

Odmiennego zdania jest opozycyjny dziennik "Narodna Wola", który twierdzi, że "to, co odbyło się na Białorusi, zatrwożyło nie tylko naród białoruski, ale i cały cywilizowany świat". Gazeta cytuje polskich eurodeputowanych: Jacka Protasiewicza i Barbarę Kudrycką, którzy uznali, że białoruskie głosowanie nie było demokratyczne.

"Narodna Wola" cytuje również wypowiedź niemieckiej deputowanej i szefowej grupy obserwatorów OBWE Uty Zapf dla "Financial Times", która powiedziała, że w trakcie wyborów i referendum obserwatorzy OBWE zauważyli "niezwykle dużą liczbę nieprawidłowości".

"Narodna Wola" zwraca jednocześnie uwagę, że misja obserwatorów Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) uznała, iż niedzielne głosowanie na Białorusi odbywało się "zgodnie z normami ordynacji wyborczej, było wolne, uczciwe, prawomocne i przejrzyste".

Tatiana Pac

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)