"Data reelekcji". Cichanouska reaguje na decyzję Białorusi
Białoruś zatwierdziła datę "wyborów prezydenckich" na 26 stycznia, co formalnie stanowi decyzję Alaksandra Łukaszenki. Liderka opozycji Swiatłana Cichanouska oceniła, że w ten sposób "ogłosił datę swojej reelekcji".
Cichanouska, prawdopodobna zwyciężczyni poprzednich wyborów w 2020 roku, skomentowała decyzję na platformie X (dawniej Twitter).
"To fikcja, a nie realny proces wyborczy, która jest przeprowadzana w atmosferze terroru. Nie zostaną dopuszczeni alternatywni kandydaci ani obserwatorzy" - napisała opozycjonistka.
Poprzednie wybory prezydenckie na Białorusi w 2020 roku zostały, według opozycji i obserwatorów, sfałszowane. Prawdziwe wyniki nigdy nie zostały opublikowane, a analitycy uważają, że w rzeczywistości zwyciężyła Cichanouska lub Łukaszenka nie zdobył więcej niż połowy głosów.
Mimo to oficjalnie ogłoszono zwycięstwo Łukaszenki z wynikiem 80,1 proc., czego nie uznały państwa zachodnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezależny portal Nasza Niwa podkreślił, że zgodnie z prawem wybory powinny odbyć się nie później niż 20 lipca. Wcześniej media niezależne nieoficjalnie podawały, że Łukaszenka chce przeprowadzić je jak najszybciej, a możliwą datą jest luty 2025 roku.
Okazało się jednak, że datę wyznaczono na termin jeszcze wcześniejszy - 26 stycznia.
Łukaszenka został po raz pierwszy prezydentem Białorusi w 1994 roku i od tamtej pory nie oddał władzy. Przyszłoroczne wybory byłyby jego szóstą reelekcją.