Dzisiaj Polska opozycja i władza rządząca spotka się razem w sprawie, żeby rozmawiać o Białorusi.
Ma pan nadzieję, że to będzie pierwszy raz od wielu wielu miesięcy, kiedy cała polska polityczna klasa będzie mówić jednym głosem?
Nie wiem. Nie mam pojęcia. Zobaczymy, jak będzie. Nie wiem, czego spodziewać się po tym spotkaniu, myśmy na to spotkanie zaproszeni nie zostali jako ruch Polska 2050.
Wystosowaliśmy pismo do Kancelarii Premiera, do ministra Dworczyka z wyrażeniem gotowości, ponieważ też przecież organizowaliśmy akcje wsparcia dla Białorusi.
Wiele razy o tym wypowiadaliśmy się, organizowaliśmy manifestacje pod ambasadą Białorusi w Warszawie, pod konsulatem w Białymstoku.
Właśnie, jaka odpowiedź była w takim razie?
Odpowiedź była taka, że ze względu na to, że część tego posiedzenia będzie niejawna, w związku z powyższym ono musi ograniczyć się do parlamentarzystów. Ja nie wiem na jakiej zasadzie.
Czy to jest tak, że wszyscy, którzy będą uczestniczyć w tym posiedzeniu mają poświadczenia dostępu do informacji niejawnych i jaki to jest stopień poświadczenia.
Natomiast minister Dworczyk - i za to jesteśmy mu wdzięczni - zaproponował indywidualne spotkanie z przedstawicielami naszego ruchu w tej sprawie.
Żeby ustalić, co razem możemy zrobić dla - no nie załatwienia, ale jednak w jakiś sposób odniesienia się w sensowny, konstruktywny sposób do tego problemu.
A do niego trzeba się odnieść w konkretny sposób. To znaczy rząd polski nie może poprzestać na wyrażeniu deklaracji, tylko musi zacząć działać.
A więc otworzyć granice dla Białorusinów, zapewnić stypendia tym, którzy nie będą mogli - ze względu na udział w protestach - kontynuować nauki na Białorusi.
Zacząć deklarować razem pewnie z samorządami i możliwość leczenia w Polsce dla tych, którzy zostali skatowani przez białoruski reżim.
No i wreszcie zacząć działać realnie na szczeblu międzynarodowym. Będzie na tym spotkaniu Robert Biedroń, który jest przewodniczącym delegacji Parlamentu Europejskiego do Białorusi, na Białoruś.
Mam nadzieję, że zintensyfikują się działania i samego Roberta Biedronia, i Parlamentu Europejskiego, i w ogóle struktur europejskich w tym zakresie.
Trzeba rozszerzyć szybko listę osób objętych sankcjami, trzeba bardzo jasne i precyzyjne komunikaty formułować.
Nie może być tak, że wolny naród - praktycznie można powiedzieć w środku Europy - jest traktowany w sposób przez człowieka, który biega z kałasznikowem pozbawionym magazynku w świetle kamer.
To jest niepojęte. A w takim razie to spotkanie, o którym pan powiedział, na które od zostało od ministra Dworczyka wystosowane, to będzie spotkanie Polska 2050 - Kancelaria Premiera?
Czy to będzie spotkanie Szymon Hołownia - Mateusz Morawiecki?
Nie wiem. Pojawiło się zaproszenie ze strony ministra Dworczyka - tak to pismo jest sformułowane - do indywidualnego spotkania, więc na razie rozumiem, że jest to spotkanie ruch Polska 2050.
Pewnie ja będę w nim uczestniczył, ale też na pewno Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa naszego Instytutu, Strategia 2050.
Wybitna specjalistka w tych sprawach. Być może jeszcze inne osoby z ministrem Dworczykiem. Natomiast jaka będzie formuła tego spotkania to myślę, że uzgodnimy.
Natomiast należy docenić to, że otwarty został tutaj kanał komunikacji i ja się z tego cieszę.
Czy już wstępna data, godzina, kiedy to spotkanie może być już jest znane?
Nie, nie jest jeszcze znana. Wymienialiśmy korespondencję wczoraj. Przypuszczam, że dalszy ciąg tej wymiany korespondencji będzie dzisiaj.
I jak poznamy te daty, na pewno tym poinformujemy.