Białoruś. Putin o służbach gotowych do działania na Białorusi. Odpowiedź Morawieckiego
Białoruś jest obecnie miejscem ogromnych protestów społecznych wymierzonych we władzę Aleksandra Łukaszenki. Władimir Putin ogłosił w czwartek, że stworzył rezerwy służb porządkowych gotowe do działań na Białorusi. Na deklarację rosyjskiego prezydenta zareagował premier Mateusz Morawiecki.
27.08.2020 16:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Putin udzielił wywiadu sterowanej przez Kreml telewizji Rossia 24. Prezydent Rosji przyznał, że stworzone przez niego rezerwy służb porządkowych powstały na prośbę Aleksandra Łukaszenki.
Białoruś. Putin o sytuacji na Białorusi
Władimir Putin pytany o to, kiedy stworzone przez niego rezerwy zostaną wysłane na pomoc służbom porządkowym Białorusi, odpowiedział że zależy to od rozwoju sytuacji. - Doszliśmy z Aleksandrem Łukaszenksą do porozumienia, że nasza pomoc zostanie wysłana na Białoruś tylko wtedy, kiedy sytuacja wymknie się spod kontroli - powiedział prezydent Rosji cytowany przez "Moscow Times".
Obecnie wciąż trwają wielkie społeczne protesty. Prezydent Łukaszenka został sfilmowany, kiedy z karabinem w dłoni i w towarzystwie swojego uzbrojonego syna, dziękował milicjantom za ochronę budynków rządowych.
Białoruś. Morawiecki wzywa Putina do wycofania się ze swoich planów
Wywiad rosyjskiego prezydenta skomentował na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu wezwał Rosję do wycofania się z planów interwencji na Białorusi. Napisał, że ewentualne działania Rosjan na terytorium Białorusi byłby pogwałceniem prawa międzynarodowego i prawa Białorusin do decydowania o przyszłości swojego kraju.
Przywódczyni białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska wystąpiła w Parlamencie Europejskim z przemówieniem, w którym zaznaczyła, że Białorusini nie chcą rozlewu krwi. Zapewniła, że opozycja chce dialogu z władzą i jest do niego gotowa. Podkreślała, że celem protestujących Białorusinów nie jest krwawa rewolucja obalająca Łukaszenkę, a prawdziwie demokratyczne i uczciwe wybory prezydenckie.
Źródło: The Moscow Times