Białoruś przygotowuje konkordat z Watykanem
Władze Białorusi przygotowują się do podpisania konkordatu z Watykanem - podały niezależne portale białoruskie, powołując się na rządowego pełnomocnika ds. religii i narodowości Leanida Hulakę. Nie wiadomo, kiedy miałoby dojść do podpisania dokumentu.
29.05.2008 | aktual.: 29.05.2008 12:21
_ Jeśli z białoruską Cerkwią prawosławną udało się podpisać porozumienie, dające zielone światło dla współpracy w różnych kierunkach, to z Kościołem katolickim jesteśmy gotowi podpisać konkordat_ - miał powiedzieć Hulaka 21 maja w Grodnie.
Jak podkreślił, powinien być to dokument wyższej rangi, umowa między Republiką Białorusi a Watykanem, która umocni normy prawne odnoszące się do stosunków między państwami w najróżniejszych kwestiach.
Zdaniem Hulaki takich konkordatów na świecie jest niewiele. I chociaż to bardzo ciężka praca, razem z metropolitą mińsko-mohylewskim arcybiskupem Tadeuszem Kondrusiewiczem już ją zaczęliśmy - powiedział.
Słowa rządowego pełnomocnika przytoczyła m.in. strona internetowa Kościoła katolickiego na Białorusi.
Nic nie wiadomo na razie o terminie ewentualnego podpisania konkordatu. Jak podało radio "Swaboda", informacji na ten temat nie ma sekretariat konferencji biskupów katolickich Białorusi. Nie udziela jej też biuro pełnomocnika ds. religii i narodowości.
_ Jeśli chodzi o Kościół katolicki na Białorusi, to jest on otwarty na podpisanie konkordatu. Hierarchowie uważają, że ten dokument jest potrzebny, że wyznaczy szlaki, które dopomogłyby rozwijać się tu Kościołowi_ - powiedział radiu "Swaboda" rzecznik episkopatu ksiądz Alaksandr Amialczenia.
W grudniu abp Kondrusiewicz mówił, że kwestia konkordatu nie jest paląca; wówczas spodziewał się, że możliwa byłaby praca nad porozumieniem między Kościołem katolickim a rządem, na kształt tego podpisanego z Cerkwią prawosławną.
Niektórzy przedstawiciele białoruskiej opozycji wyrażają jednak obawy, by władze w zamian za podpisanie konkordatu nie zażądały lojalności Kościoła katolickiego.
Hulaka był w Grodnie na posiedzeniu kolegium ds. religii, poświęconym współpracy państwa z Kościołem prawosławnym, który dominuje na Białorusi. Dokument o współpracy z Cerkwią władze białoruskie podpisały jeszcze w latach 90. zeszłego wieku.
Według oficjalnych danych do Kościoła katolickiego należy 14% mieszkańców Białorusi, do prawosławnego - 80%, a 2% do Kościołów protestanckich.
Obrońcy praw człowieka wskazują, że przyjęta w 2002 roku ustawa o wolności wyznania daje uprzywilejowaną pozycję Cerkwi prawosławnej, a ogranicza działalność innych Kościołów.
W raportach amerykańskiego Biura ds. Demokracji, Praw Człowieka i Pracy wskazuje się na naruszanie praw innych - poza prawosławiem - wyznań na Białorusi, zwłaszcza grup religijnych, które władze uznają za powiązane z obcymi wpływami kulturowymi lub polityką.
Jak podaje Komisja USA ds. Wolności Religijnej na Świecie największe przeszkody to odmawianie oficjalnej rejestracji, nieudzielanie pozwoleń na budowę, zakup czy wynajem lokali dla celów religijnych i ograniczanie praw dla zagranicznych duchownych.