Białoruś. Jeden z liderów opozycji zatrzymany. Donald Tusk reaguje
Na Białorusi zatrzymany został Nikołaj Kozlov, przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej. "Wszyscy więźniowie polityczni muszą zostać natychmiast zwolnieni" - napisał na Twitterze Donald Tusk.
O zatrzymaniu szefa Zjednoczonej Partii Obywatelskiej poinformowało we wtorek kierownictwo ugrupowania. Przekazano, że Nikołaj Kozlow trafił do aresztu tymczasowego w Mińsku. Wcześniej działacz zapowiadał, że może zostać ujęty.
Zatrzymanie jednego z liderów opozycji skomentował w mediach społecznościowych Donald Tusk. Były premier wezwał władze Białorusi do natychmiastowego uwolnienia Kozłowa.
"Jestem bardzo zaniepokojony aresztowaniem i torturowaniem w więzieniu Nikołaja Kozlova, przywódcy naszych partnerów na Białorusi. Takie zachowanie władz pogłębia kryzys polityczny w kraju i nie pozostawia miejsca na dialog. Wszyscy więźniowie polityczni muszą zostać natychmiast zwolnieni" - czytamy na jego profilu na Twitterze.
Zatrzymania opozycjonistów na Białorusi. Kozlov miał ujawnić dane śledztwa
W sprawie Nikołaja Kozlova wiadome jest, że przeciwko działaczowi w marcu wszczęto postępowanie karne dotyczące ujawnienia poufnych informacji dochodzeniowych. Białoruskie media informują, że trzykrotnie odmówił on podpisania zobowiązania obligującego go do zachowania tajemnicy ws. przebiegu przesłuchania w Komitecie Śledczym, gdzie wezwano go wcześniej jako świadka w sprawie karnej.
W związku z tym na podstawie artykułu o "nieposłuszeństwie wobec zgodnego z prawem nakazu lub żądania urzędnika wykonującego swoje oficjalne uprawnienia" ukarano go 15-dniowym aresztem administracyjnym.
We wtorek reżim Aleksandra Łukaszenki zatrzymał też Andżelikę Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi. W środę skazano ją na 15 dni aresztu za organizację "nielegalnej imprezy masowej", którą miał być odbywający się co roku jarmark Grodzieńskie Kaziuki. W sprawie Borys zareagował już premier Mateusz Morawiecki.
- Chcę wyrazić bardzo zdecydowany sprzeciw w związku z aresztowaniem pani Andżeliki Borys, szefowej Związku Polaków na Białorusi, a wcześniej pani Anny Paniszewej. Nie zgadzamy się na takie traktowanie Polaków, na branie tego typu zakładników - powiedział szef rządu na konferencji prasowej.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Kiedy powrót do szkół? Adam Niedzielski deklaruje