Białoruś. Aleksander Łukaszenka nakazał MSZ ostrzec przywódców innych państw. W tym Andrzeja Dudę
Prezydent Białorusi znów wkracza do akcji. Ma dość protestów, o których organizację i finansowanie oskarża przywódców innych państw, w tym prezydenta Polski. Nakazał białoruskiemu MSZ, by ich "ostrzegł".
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka polecił straży granicznej wzmocnienie bezpieczeństwa granic.
- Ministerstwo Obrony powinno zwrócić szczególną uwagę na przemieszczanie się wojsk NATO na terytorium Polski i Litwy. Musimy śledzić kierunki ich przemieszczania się i plany - powiedział Łukaszenka na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa tego kraju.
Łukaszenka polecił też Ministerstwu Spraw Zagranicznych przekazanie informacji o sytuacji w kraju przywódcom państw zachodnich, a także ostrzeżenie polityków o odpowiedzialności za wzniecanie niepokojów. - Muszą wiedzieć, co się dzieje na Białorusi. Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Polski Andrzej Duda i prezydent Litwy Gitanas Nauseda, prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński i inni powinni otrzymać te informacje. Aby wiedzieli, co się dzieje na Białorusi, z oficjalnego punktu widzenia - powiedział Łukaszenka. - I ostrzegajcie ich, nie wahajcie się, przed odpowiedzialnością za wzniecanie niepokojów. Finansowanie zamieszek to jest podżeganie do nich. Dzisiaj widzimy, że to finansowanie trwa dalej - cytuje słowa Łukaszenki agencja Belta.
Łukaszenka nakazał także białoruskiemu MSW powstrzymanie zamieszek w Mińsku. Polecił straży granicznej, by wzmocniła ochronę granicy państwowej, aby uniemożliwić "dopływ broni, amunicji, pieniędzy z innych krajów w celu sfinansowania zamieszek". - Widzimy, że te pieniądze napływają - stwierdził.
Źródło: tass.ru