Białoruś. Aleksander Łukaszenka po raz kolejny zabrał głos ws. protestów. Znów wspomniał o Polsce
Białoruś. Mija prawie tydzień od wybuchu protestów po wyborach prezydenckich. Aleksander Łukaszenka, który rządzi państwem od 26 lat, po raz kolejny zabrał głos ws. manifestacji. Padły słowa m.in. pod adresem Polski.
15.08.2020 | aktual.: 15.08.2020 12:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
-W piątek Centralna Komisja Wyborcza Białorusi ogłosiła ostateczne wyniki wyborów prezydenckich, które odbyły się 9 sierpnia. Według danych CKW urzędujący od 26 lat prezydent Alaksander Łukaszenka zdobył 80,1 proc. głosów. Z kolei jego rywalka Swiatłana Cichanouska - 10,1 proc. głosów.
Od momentu ogłoszenia wyników exit poll na ulicach Białorusi trwają protesty, które są brutalnie tłumione przez policję. Pojawiają się głosy krytyki i potępienia z zagranicy. Ministrowie spraw zagranicznych z 27 krajów Unii Europejskiej zlecili swym dyplomatom przygotowanie sankcyjnej listy Białorusinów winnych przemocy, represji oraz fałszowania ostatnich wyborów prezydenckich.
Białoruś. Aleksander Łukaszenka o protestach Mówi m.in. o Polsce
Łukaszenka po raz kolejny zabrał głos ws. sytuacji w kraju. Media cytują jego słowa, które miały paść podczas piątkowej narady. Polityk mówił o protestujących mówił tak: "inicjują to wszystko i organizują ludzie zza granicy". - W pierwszych rzędach idą ludzie z przeszłością kryminalną, i to porządną - ocenił Łukaszenka. Podkreślił także, że w czasie manifestacji wielu mundurowych zostało rannych.
- Nie wychodźcie na ulice. Zrozumcie, że i was, i nasze dzieci wykorzystują jako mięso armatnie. Dzisiaj przyjechali tu już z Polski, Holandii, Ukrainy tej Otwartej Rosji - zaapelował Aleksander Łukaszenka, zaznaczając że zaczęła się agresja przeciwko Białorusi.
- Co ja mam robić? Mam siedzieć i czekać, aż Mińsk wywrócą do góry nogami. Dlatego trzeba się zatrzymać, wziąć się w garść i uspokoić się. I dać nam przywrócić porządek, rozwiązać sprawę tych, którzy tu przyjechali - dodał.
Aleksander Łukaszenka zwróci się do Władimira Putina? Jest zapowiedź
Z kolei w sobotę Aleksander Łuakszenka poinformował, że chce skontaktować się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem ws. protestów w kraju. - To zagrożenie nie tylko dla Białorusi - oświadczył Łukaszenka.
Tak też się stało. Prezydenci Rosji i Białorusi omówili "sytuację na Białorusi i wokół niej" podczas rozmowy telefonicznej - podała rosyjska agencja RIA Nowosti. RIA powołuje się na białoruską państwową agencję BiełTA.
Warto zaznaczyć, że Putin jako jeden z nielicznych światowych przywódców pogratulował Aleksandrowi Łukaszence zwycięstwa w wyborach. Prezydent Rosji ma nadzieję na dalszy rozwój "korzystnych stosunków rosyjsko-białoruskich".