Białoruś. Aleksander Łukaszenka i potajemne zaprzysiężenie. "Kto miał wiedzieć, to wiedział"
Białoruś. Aleksander Łukaszenka reaguje na falę niezadowolenia, jaka pojawiła się po jego zaprzysiężeniu, o którym media poinformowały po fakcie. Według niego inauguracja na stanowisku przebiegła zgodnie ze wszystkimi przepisami prawa.
O sprawie informuje agencja BiełTA, która relacjonuje spotkanie Łukaszenki z ambasadorem Chin Cui Qimingiem.
- Moim zdaniem spełniono wszystkie normy ustawodawcze. Ten, kto miał o tym wiedzieć, to wiedział - oznajmił Łukaszenka, nawiązując do swojego zaprzysiężenia. Według niego ceremonia przebiegła zgodnie ze wszystkimi przepisami prawa.
Jarosław Sellin o posłach Solidarnej Polski: młodzi, perspektywiczni, ideowi
Białoruś. Tajna ceremonia Aleksandra Łukaszenki i burza wokół niej
W środę odbyło się niezapowiedziane i tajne zaprzysiężenie Aleksandra Łukaszenki na kolejną kadencję jako prezydenta Białorusi. O złożeniu przez niego przysięgi media państwowe poinformowały po fakcie. Wcześniej niezależni białoruscy dziennikarze informowali o dużej liczbie autobusów i samochodów milicji i wojska w Mińsku wokół Pałacu Niepodległości, w którym urzęduje białoruski prezydent.
Tego samego dnia wieczorem w wielu białoruskich miastach wybuchły manifestacje po tym, jak odbyło się potajemne zaprzysiężenie Aleksandra Łukaszenki. Mińsk, Brześć, Mohylew, Witebsk, Żodzina - to tylko niektóre z miejsc, gdzie doszło do protestów.
Manifestacje były brutalnie tłumione przez służby, które użyły gazu łzawiącego i granatów hukowych. Jak wynika z informacji centrum praw człowieka Wiasna, zatrzymano co najmniej 259 osób. W środę pojawiały się doniesienia o rannych uczestnikach protestu.
Wiele państw nie uznaje zaprzysiężenia Aleksandra Łukaszenki. Wśród nich znalazła się Polska.
Przypomnijmy: od 9 sierpnia na Białorusi trwają manifestacje związane z organizacją wyborów prezydenckich. Według białoruskich władz wygrał je Aleksander Łukaszenko, ale jest to kwestionowane nie tylko przez mieszkańców Białorusi, którzy od wielu tygodni protestują. Międzynarodowi przywódcy i obserwatorzy wskazują na to, że wybory wygrała Swietłana Cichanouska. OBWE powołało niezależną misję, by zbadać liczne przypadki łamania praw człowieka. Wśród nich są wymieniane: prześladowanie, tortury, przemoc seksualna.