Polska"Bezpieczne" przedszkole?

"Bezpieczne" przedszkole?

Drzwi od Przedszkola nr 190 są nieustannie otwarte. Każdy może do niego wejść i wyjść z dzieckiem. Nikt nie sprawdza, czy dana osoba ma upoważnienie do odebrania z placówki malucha. Zdarza się, że dzieci karane są klapsami - twierdzi dziadek przedszkolaka. Podobnego zdania są inni rodzice. Dyrekcja wszystkiemu zaprzecza - relacjonuje ""Głos Wielkopolski".

25.05.2006 | aktual.: 25.05.2006 22:47

Przedszkole nr 190 mieści się w budynku Szkoły Podstawowej nr 34 na osiedlu Bolesława Śmiałego. Funkcjonuje od września 2005 roku.

W przedszkolu dzieje się wiele złych rzeczy - uważa część rodziców. Jedna z pań wychowawczyń dała klapsa przedszkolakowi, który był niegrzeczny. Poza tym pani dyrektor krzyczy na dzieci, które się jej boją. Drzwi od placówki były przez cały czas otwarte. Każdy mógł wejść i wyjść. Dopiero od dwóch dni są zamykane.

Wczoraj drzwi od przedszkola były zamknięte. Dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego" sprawdzili to. Po naciśnięciu domofonu otworzyła nam pani dyrektor. Zaskoczyły ją zarzuty.

Mam zaufanie do mojego personelu i nic nie wiem o tym, by ktokolwiek uderzył dziecko- zapewnia Zdzisława Rychlewska, dyrektor. Dzieci nie są wydawane obcym osobom, a drzwi zamykane są na klucz. Czasami rodzice, którzy odbierają maluchy nie zatrzasną ich. Nigdy żadne dziecko nie wyszło poza budynek bez opieki - przekonuje.

Rodzice są innego zdania. Opowiadają, że wielokrotnie zdarzało się im na prośbę znajomych rodziców odebrać nie tylko własne dziecko. Nikt tego w placówce nie kontrolował.

Do tej pory nie otrzymałem żadnej skargi na temat funkcjonowania piątkowskiej placówki- mówi Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania, który zdecydował się wczoraj na wysłanie inspektora do Przedszkola nr 190.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)