"Bezczelne!". Kaczyński wyszedł z sali. Od razu wypalił w stronę Tuska
- W tej chwili doszło do złamania konstytucji. Art. 140 Konstytucji mówi wyraźnie, że po orędziu prezydenta nie ma debaty. Teraz premier łamie zasadę konstytucyjną. My wychodzimy nie dlatego, że nie chcemy słuchać tych bzdur, które on opowiada, ale tylko dlatego, że jest to kolejny przykład łamania konstytucji. To bezczelne łamanie konstytucji - grzmiał przy reporterach w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dziennikarz WP Patryk Michalski wykorzystał moment, gdy Kaczyński wyszedł w trakcie przemówienia premiera Tuska i poprosił prezesa PiS o komentarz. Kaczyńskiego rozwścieczyło to, że prezes Rady Ministrów przemówił chwilę po tym, jak swoje orędzie zakończył prezydent Andrzej Duda. Dziennikarze starali się wytłumaczyć, że szef obecnego rządu miał do tego prawo i nie naruszył zasad konstytucyjnych. Wówczas do akcji wkroczył inny polityk PiS, Mariusz Błaszczak. - Orędzia prezydenta nie czyni się przedmiotem debaty. Wprost jest napisane. Konstytucja RP dalej obowiązuje - rzucił Błaszczak w stronę dziennikarzy.