Bez okrągłego stołu ws. Polaków na Białorusi
Planowany na czwartek w Grodnie okrągły stół w
sprawie sytuacji w Związku Polaków na Białorusi nie odbędzie się.
Wcześniej o jego przeprowadzeniu informowała białoruska agencja
prasowa "Biełta", powołując się na Państwowy Komitet do spraw
Religii i Mniejszości Narodowych.
Uładzimir Łamieka, wiceszef Komitetu twierdzi, że jego urząd nie występował z inicjatywą zwołania "okrągłego stołu" i nie wie, skąd taka wiadomość pojawiła się w agencji. Łamieka uważa jednocześnie, że taka inicjatywa jest potrzebna i powinna wychodzić od samych przedstawicieli polskiej mniejszości.
Wśród dziennikarzy w Mińsku pojawiły się nieoficjalne informacje, że na razie bliżej nieznani przedstawiciele polskiej mniejszości we wtorek lub w środę przyjęli odezwę do polskich władz. Wiadomo, że z odezwą nie ma nic wspólnego Andżelika Borys, prezes Związku Polaków nie uznawana przez białoruskie władze.
W Związku Polaków na Białorusi od kilku miesięcy trwa konflikt, który nakłada się na rosnące napięcie w stosunkach dyplomatycznych między Polską i Białorusią. Władze tego kraju nie uznają demokratycznie wybranych władz związku (popieranych przez Polskę) i szykanują liderów. Białoruś oskarża również stronę polską o mieszanie się w wewnętrzne sprawy.
Uznawany przez białoruskie władze prezes ZPB Tadeusz Kruczkowski o "okrągłym stole" nic nie wie. O odezwie słyszał, ale, jak twierdzi, nie została ona wydana przez jego Związek.
Według Kruczkowskiego, kilka dni temu odbyło się spotkanie przedstawicieli polskiej mniejszości "mających wysoką pozycję w społeczeństwie białoruskim" i na spotkaniu przyjęto odezwę. Prawdopodobnie w czwartek jej treść zostanie podana do wiadomości publicznej.