"Bestie" trafią do nowego ośrodka? Pierwsze transporty więźniów już wkrótce

Klamka zapadła. Jak ustaliła Wirtualna Polska, od stycznia w Czersku na Pomorzu swoją działalność zacznie filia ośrodka dla groźnych przestępców. Kilkadziesiąt osób trafi tam z przepełnionego zakładu w Gostyninie. Nie pomogły petycje mieszkańców i interwencje lokalnych władz. Ośrodek umieszczono w samym centrum pomorskiej miejscowości. Wyjaśnień w sprawie domaga się Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.

Zakład w Czersku ma przyjąć maksymalnie 40 więźniów z Gostynina
Zakład w Czersku ma przyjąć maksymalnie 40 więźniów z Gostynina
Źródło zdjęć: © East News | Lukasz Szelemej
Sylwester Ruszkiewicz

Czersk to 10-tysięczne miasto w południowej części województwa pomorskiego, leżące niedaleko Chojnic, w samym sercu Borów Tucholskich. W centrum miejscowości przez wiele lat działał Zakład Karny dla kobiet. Trafiały tu skazane, które podczas odbywania kary, uczestniczyły w procesie resocjalizacji m.in. na terenie lokalnych szkół i przeszkoli. Mieszkańcy akceptowali funkcjonowanie kobiecego aresztu. Panowała też powszechna opinia, że Zakład Karny w Czersku był tym typem zakładu, do którego każda ze skazanych kobiet w Polsce chciała przyjechać. Od jakiegoś czasu więzienne budynki stoją puste, a osadzone trafiły do innych aresztów w całej Polsce.

I to właśnie w tym obiekcie, od stycznia ma zacząć działać filia Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Jak ustaliła Wirtualna Polska, budynek jest już praktycznie przystosowany do przyjęcia osadzonych, przeprowadzane są ostatnie rekrutacje na stanowiska pracy. Decyzję o wyborze i uruchomieniu ośrodka podjęło Ministerstwo Zdrowia. A pozwoliły na to znowelizowane przepisy ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej.

- Obecnie trwają prace końcowe związane z adaptacją Oddziału Zewnętrznego w Czersku Zakładu Karnego w Koronowie i dostosowaniem go do potrzeb Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym. Przenoszenie pierwszych pacjentów do oddziału zamiejscowego w Czersku możliwe będzie po zakończeniu prac - przekazuje WP Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z resortu zdrowia.

Obraz

Decyzja od początku budziła ogromne kontrowersje wśród mieszkańców Czerska. Alarmowano, że budynki, w których mają zostać umieszczeni osadzeni z Gostynina, znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie przedszkola oraz szkół. A w niewielkiej odległości od dawnego zakładu karnego znajduje się również osiedle mieszkalne. Jego mieszkańcy codziennie mijają więzienie w drodze do pracy.

We wrześniu ponad 2 tysiące mieszkańców podpisało się pod petycją do Ministerstwa Zdrowia. Podkreślili w niej, że znowelizowane przepisy pozwalają najgroźniejszym przestępcom wychodzić na wolność z ośrodka prosto na ulicę. "My mieszkańcy Miasta i Gminy Czersk nie zgadzamy się, aby najgroźniejsi przestępcy w Polsce (pedofile, gwałciciele, zabójcy) powracali do życia w społeczeństwie i wychodzili na wolność w Czersku" – piszą autorzy petycji.

Resort zdrowia obawy mieszkańców ignorował. Przekonywał, że adaptacja oddziału jest rozwiązaniem tymczasowym, które funkcjonować będzie do czasu utworzenia docelowej siedziby ośrodka. "Warunki zabezpieczenia oddziału uniemożliwiają samowolne oddalenie się tych osób z miejsca pobytu" – zapewnia w odpowiedzi na petycję wiceminister Maciej Miłkowski. Zdaniem resortu, najgroźniejsi przestępcy muszą przebywać w takich zamkniętych oddziałach, by w ramach skutecznej terapii próbować "przywracać ich do społeczeństwa".

Petycja mieszkańców ws. ośrodka skierowana do resortu zdrowia
Petycja mieszkańców ws. ośrodka skierowana do resortu zdrowia© Ministerstwo Zdrowia | Ministerstwo Zdrowia

– Najbardziej zabolało nas to, że w ogóle się z nami nie liczono. Nie informowano nas o tym, że ośrodek ma powstać w naszej miejscowości. Nikt nas nie pytał o zdanie. Spadło to jak grom z jasnego nieba – mówi Wirtualnej Polsce przewodniczący Rady Miejskiej w Czersku Krzysztof Przytarski.

- Głosy w naszej miejscowości są różne. Jedni twierdzą, że najgroźniejsi przestępcy nigdy na żadne przepustki nie wyjdą. A inni podkreślają, że to miejsce w ogóle nie powinno być przeznaczone na ośrodek. W pobliżu jest m.in. przedszkole, z okien tego ośrodka widać plac zabaw dla dzieci. Niedaleko są bloki mieszkalne, dworzec kolejowy, szkoła. To ścisłe centrum miasta…Czy nie można było takiego ośrodka zrobić gdzieś na uboczu, z dala od mieszkańców, np. w wojskowych koszarach? – pyta radny Krzysztof Pytarski.

Z kolei władze miasta już wcześniej wystosowały apel do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, w którym "nie negują konieczności organizacji takich zakładów, ale powinno się je tworzyć z dala od dużych skupisk ludzkich, obiektów użyteczności publicznej, osiedli mieszkaniowych, a w szczególności placówek oświatowych".

"Monstrum z Chorzowa" i "wampir z Bytowa"

Skąd te obawy mieszkańców? Chodzi o przestępców osadzonych w ośrodku w Gostyninie. Trafiają tam najbardziej niebezpieczni skazani z całej Polski, którzy skończyli odsiadywać wyroki, ale zdaniem sądu na wolności mogą zagrażać życiu i zdrowiu innych ludzi. Jednym z pierwszych pacjentów ośrodka był seryjny morderca Mariusz Trynkiewicz. Przebywał w Gostyninie od kwietnia 2014 r. do września 2019 r. (obecnie odbywa w Zakładzie Karnym w Sztumie karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczoną przez Sąd Rejonowy w Gostyninie - przyp. red.).

Do Gostynina trafił również Henryk Kukuła nazywany "monstrum z Chorzowa", zabójca i pedofil, który zgwałcił i zamordował czwórkę dzieci. A także Leszek Pękalski nazywany "wampirem z Bytowa".

Zgodnie z przepisami, w gostynińskiej placówce może przebywać maksymalnie 60 osób. Ten limit został przekroczony już dawno. W połowie tego roku w placówce przebywało aż 91 pacjentów. Ze względu na znaczne przeludnienie placówki dyrektor odmówił przyjęcia kolejnej osoby.

Tak wyglądają zabezpieczenia w nowym ośrodku w Czersku
Tak wyglądają zabezpieczenia w nowym ośrodku w Czersku© Archiwum prywatne | archiwum prywatne

W sprawie już kilkukrotnie interweniowało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. A w połowie grudnia osobiście Marcin Wiącek, nowy Rzecznik Praw Obywatelskich. W pytaniach skierowanych do resortu zdrowia wyraża niepokój brakiem informacji na temat otwarcie filii ośrodka w Gostyninie.

"Od kiedy planowane jest rozpoczęcie pierwszych transportów pacjentów do placówki w Czersku? Czy Ministerstwo Zdrowia opracowało procedury umieszczania pacjentów w placówce w Czersku, w tym kryteria doboru osób, które zostaną w pierwszej kolejności przetransportowane? Jeżeli tak, to uprzejmie proszę o ich przedstawienie" – pisze do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego Rzecznik Praw Obywatelskich.

Kto przyjedzie? Urzędnicy nabierają wody w usta

Jak nieoficjalnie ustaliła WP, do ośrodka w Czersku będzie mogło trafić maksymalnie 40 osób. A umowę na funkcjonowanie obiektu podpisano na razie na 3 lata.

Kto trafi do ośrodka z Gostynina i w jakich dokładnie terminach? Urzędnicy nie chcą ujawniać szczegółów albo zasłaniają się przepisami o ochronie danych osobowych. - Decyzja o pacjentach, którzy mają zostać przyjęci i umieszczeni w filii ośrodka, należy do resortu zdrowia oraz dyrektora Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym – przekazało nam jedynie Ministerstwo Sprawiedliwości.

A co z bezpieczeństwem mieszkańców? Zdaniem urzędników, nie ma podstaw do obaw. - W odniesieniu do kwestii bezpieczeństwa powołana została Służba Ochrony, składająca się z wykwalifikowanych pracowników ochrony. Jej zadaniem będzie ochrona osób przebywających w ośrodku, ochrona mienia, zapewnienie bezpieczeństwa i porządku na terenie ośrodka, a także pilnowanie, by osoby umieszczone w nim nie opuściły obiektu i nie oddaliły się samowolnie – zapewniała nas jakiś czas temu Justyna Maletka z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia.

W podobnym tonie wypowiadają się urzędnicy w nadesłanej w piątek odpowiedzi.

. Do oddziału zamiejscowego w Czersku będą kierowani w pierwszej kolejności pacjenci z Ośrodka, którzy nie przejawiają istotnych schorzeń somatycznych i nie stwarzają poważnych problemów w zakresie swojego zachowania - informuje Wirtualną Polskę Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z resortu zdrowia.

Według ustaleń Wirtualnej Polski, pierwsze przeprowadzki najgroźniejszych przestępców z Gostynina rozpoczną się w styczniu. - Będzie to kilkanaście policyjnych konwojów, w asyście uzbrojonych antyterrorystów. Najpewniej nocą, żeby wiedziało o nich jak najmniej osób - mówi nam jeden z funkcjonariuszy Służby Więziennej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (306)