Bestialskie zabójstwo w Warszawie. Prokuratura wydała list gończy za Kajetanem Poznańskim
• Prokuratura wydała list gończy za Kajetanem Poznańskim
• Podstawą do wydania listu jest wniosek sądu
• Mężczyzna jest podejrzewany o bestialskie morderstwo w Warszawie
• W jednym z mieszkań odnaleziono pozbawione głowy ciało kobiety
04.02.2016 | aktual.: 06.02.2016 11:53
Wydano list gończy za Kajetanem Poznańskim, podejrzanym o zabójstwo kobiety, której ciało znaleziono w mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu. Podstawą do wydania listu był wniosek sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Jak poinformowała rzecznik warszawskiego sądu okręgowego sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, sąd zastosował areszt - zgodnie z wnioskiem prokuratury - na 14 dni.
- Podstawą zastosowania aresztowania jest realna groźba ucieczki i ukrywania się. Sąd wskazał, że organy ścigania podjęły ponadprzeciętne wysiłki, aby ustalić aktualne miejsce pobytu podejrzanego, ale okazały się one nieskuteczne. Wszystko wskazuje na to, że podejrzany już teraz się ukrywa - stąd decyzja sądu - wyjaśniła sędzia.
Zgodnie z przepisami, poszukiwania listem gończym mogą być wszczęte jedynie wobec podejrzanego, w stosunku do którego sąd wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu.
Warszawska prokuratura okręgowa poinformowała w piątek, że chce Kajetanowi Poznańskiemu postawić zarzut zabójstwa.
W środę w jednym z mieszkań na warszawskim Żoliborzu wezwani do pożaru strażacy znaleźli w nadpalonym worku ciało młodej kobiety. Było okaleczone, bez głowy. Głowę odnaleziono później w plecaku, w tym samym mieszkaniu.
- Zgromadzony dotychczas materiał dowodowy uzasadnia dostatecznie podejrzenie, iż czyn został popełniony przez Kajetana P. Wobec powyższego w dniu dzisiejszym (w piątek - PAP) prokurator sporządził postanowienie o przedstawieniu Kajetanowi P. zarzutu zabójstwa Katarzyny J. w dniu 3 lutego w mieszkaniu na Woli. Z materiału dowodowego wynika, iż po dokonaniu zabójstwa podejrzany przewiózł ciało pokrzywdzonej do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy ul. Potockiej - poinformował w piątek Nowak.
Przyznał, że prokuratura chce jak najszybciej wydać za mężczyzną list gończy, bo m.in. pojawiły się informacje, że mógł wyjechać z kraju. - Dlatego wydaje nam się niezbędne podejmowanie szybkich działań zmierzających do poszukiwania go listem gończym, a w przyszłości również Europejskim Nakazem Aresztowania - powiedział Nowak.
Śledztwo początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz. W piątek przejęła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie, Wydział V Śledczy i powierzyła do prowadzenia Wydziałowi do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 30-letnia Katarzyna J. została zamordowana w swoim mieszkaniu na Woli, znaleziono tam liczne ślady krwi. Stamtąd jej ciało zostało przewieziono na Żoliborz - jak podawały media - taksówką. Zaginięcie kobiety zostało zgłoszone przez jej współlokatora 3 lutego.
Prok. Nowak powiedział dziennikarzom, że Kajetan P. prawdopodobnie pojechał do Katarzyny J. na lekcję języka włoskiego. - Nie ma pewności, nie ma danych, które wskazywałyby, żeby łączyła ich trwała lub intensywna relacja; nie mamy danych, które wskazywałyby, czy było to ich pierwsze spotkanie - powiedział. Dodał, że także motyw zabójstwa jest niejasny.
Dopytywany, czy mężczyzna był wcześniej karany lub mógł mieć związek z innymi zabójstwami, prokurator powiedział, że na tym etapie śledztwa nie ma żadnych danych, które by to potwierdzały. - Takich danych nie ma i nic na to nie wskazuje - powiedział.
Przyznał równocześnie, że pojawiły się informacje, które mogą świadczyć o tym, że Kajetan P. uciekł z Polski. - Dlatego wydaje nam się niezbędne podejmowanie szybkich działań zmierzających do poszukiwania go listem gończym, a w przyszłości również Europejskim Nakazem Aresztowania - powiedział.
Podał również, że w środę przeprowadzono sekcję zwłok zamordowanej kobiety - nie chciał jednak ze względu na dobro śledztwa - ujawnić wyników.
Śledczy ustalili, że mieszkanie przy ul. Potockiej wynajmowały trzy osoby, dwóch studentów i pracujący w jednej ze stołecznych bibliotek Kajetan P. Nowak poinformował, że zebrany materiał dowodowy nie wskazuje, by Kajetanowi P. ktoś pomagał w zabójstwie. Dodał, że współlokatorzy mężczyzny zostali przesłuchani i przedstawili wiarygodne alibi. Śledczy przesłuchali też m.in. współpracowników P.
Kajetan P., jak ustalił portal niezależna.pl, to syn prokurator z jednej z prokuratur apelacyjnych.
- Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam. Nie podajemy żadnych informacji o członkach rodziny podejrzanych - powiedział portalowi niezależna.pl Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W czwartek stołeczna policja upubliczniła zdjęcia i rysopis mężczyzny. Kajetan P. ma około 180-185 cm wzrostu, ciemną karnację oraz szczupłą sylwetkę. Możliwe, że nosi okulary.
Funkcjonariusze nadal apelują do wszystkich osób, które mają informację o miejscu pobytu poszukiwanego lub widziały go, o kontakt. Można dzwonić pod numery telefonów 22 603-65-59, 22 603-63-52 oraz 997 i 112.