Ok. godz. 14.50 ratownicy ze stacji w Szczyrku otrzymali zgłoszenie od matki i jej córek. Kobieta utknęła w rejonie kopuły szczytowej Babiej Góry i nie potrafiła wrócić z dziećmi do schroniska.
Ze stacji ratunkowej GOPR na Markowych Szczawinach z pomocą pospieszyło dwóch ratowników. "Akcję poszukiwawczą utrudniała gęsta mgła ograniczająca widoczność, silny wiatr, marznący deszcz powodujący gołoledź oraz szybko zapadający zmrok" - podał beskidzki GOPR na Facebooku.
Dodatkowo telefon kobiety zaczął się rozładowywać. Ostatecznie ratownicy dotarli do matki i córek. Udało się bezpiecznie sprowadzić je do schroniska.
"Pamiętajmy, by wybierając się w góry, oprócz właściwego ubrania, zabrać ze sobą w pełni naładowany telefon, najlepiej posiadać do niego powerbank. Ponadto bezwzględnie powinno się posiadać przy sobie źródło światła, najlepiej czołówkę. Dni, mimo dzisiejszego przesilenia zimowego, jeszcze przez długi okres będą bardzo krótkie" - apeluje beskidzki GOPR.
Zobacz też: Błyskawiczna reakcja Władysława Kosiniaka-Kamysza na słowa Kukiza
