Berlin: protesty przed wizytą Busha
Demonstracja w Berlinie (PAP/EPA/Hirschberger)
W przeddzień wizyty amerykańskiego prezydenta George'a Busha w niemieckiej stolicy odbyły się masowe protesty działaczy ruchów antyglobalizacyjnych.
Około 10 tysięcy demonstrantów protestowało w berlińskiej dzielnicy Mitte. Z policją starło się około stu protestujących. Rzeczniczka policji Christine Rother zaprzeczyła jakoby policja użyła siły i zaznaczyła, że nie dokonano żadnych aresztowań.
Przed wizytą Busha w samym Berlinie zmobilizowano około 10 tysięcy funkcjonariuszy policji, służb granicznych i oddziałów antyterrostycznych.
Jest to największa tego typu operacja od 1945 roku. Dla ruchu zamknięto okolice hotelu Adlon, gdzie ma mieszkać prezydent Bush. Policyjne helikoptery krążą nad miastem.
Organizatorzy protestów antywojennych i anty-amerykańskich liczą, że uda im się zgromadzić dziesiątki tysięcy demonstrantów, którzy będą sprzeciwiać się amerykańskim operacjom wojskowym i kapitalizmowi. Protestujący otrzymali poparcie od Partii Zielonych, która jest członkiem rządzącej obecnie w Niemczech koalicji.
W czasie pierwszej wizyty w Niemczech Bush będzie rozmawiał z kanclerzem Gerhardem Schroederem, ministrem spraw zagranicznych Joschką Fischerem oraz prezydentem Johannesem Rau'em. Głównym tematem spotkań będzie walka z terroryzmem, stosunki NATO-Rosja oraz sytuacja w Afganistanie i na Bliskim Wschodzie. W czwartek Bush będzie przemawiał w niemieckim parlamencie - Reichstagu.
Tego samego dnia Bush odleci do Moskwy i Petersburga, gdzie spotka się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.(iza)