Belka szyje garnitury (ministerialne)

Z rządu na pewno zniknie część "politycznych" nazwisk, np. Marek Wagner czy Lech Nikolski. SLD chce dotrwać w Sejmie do wiosny przyszłego roku. Zdaniem Krzysztofa Janika, szefa Sojuszu, ten parlament nie wyczerpał jeszcze swoich możliwości. Metodą na przetrwanie ma być gabinet Marka Belki. Jednak politykom Sojuszu szyki popsuła wczoraj Socjaldemokracja Polska - podaje "Parkiet".

Według gazety, lider SdPl Marek Borowski zadeklarował, że jest zwolennikiem samorozwiązania parlamentu i przyspieszonych wyborów. "Jeżeli nie dojdzie do samorozwiązania Sejmu, to SdPl oczekuje stanowiska sił politycznych, przede wszystkim SLD i kandydata na premiera Marka Belki, w sprawie propozycji stworzenia przejściowego, ponadpartyjnego i jak najkrócej działającego rządu" - stwierdził Borowski. Ma być przekonany, że bardzo dobrym kandydatem na ministra edukacji jest Tomasz Nałęcz. Z reformą służby zdrowia ma najlepiej poradzić sobie senator Marek Balicki.

W rządzie pozostaną na pewno Włodzimierz Cimoszewicz, minister spraw zagranicznych, Jerzy Szmajdziński, minister obrony narodowej. Kontynuację reform fiskalnych ma zapewnić Jerzy Hausner. W rządzie miałby pozostać także minister finansów Andrzej Raczko. Z kierownictwa ma odejść jedynie Jacek Uczkiewicz, generalny inspektor informacji finansowej - pisze dziennik.

Z resortu rolnictwa odejdzie minister Wojciech Olejniczak. Na razie nie wiadomo, kto go zastąpi. Szefem MSWiA ma zostać "prezydencki" poseł Ryszard Kalisz. Do rządu wejdzie Sławomir Cytrycki, który w miejsce Marka Wagnera będzie szefem Kancelarii Premiera. Ministrem ochrony środowiska ma zostać Krzysztof Szamałek (jest szefem Stowarzyszenia Ordynacka) - pisze "Parkiet". (PAP)