PolskaBelka chce zapobiec bezrobociu strukturalnemu

Belka chce zapobiec bezrobociu strukturalnemu

Niska aktywność zawodowa ogranicza nasz
potencjał gospodarczy, potencjał tworzenia bogactwa, dobrobytu, a
także potencjał tworzenia przyzwoitych warunków życia - podkreślił
premier Marek Belka w wystąpieniu podczas sympozjum
Rady Strategii Społeczno-Gospodarczej, które odbyło się w
Kancelarii prezesa Rady Ministrów pod przewodnictwem prof. dr.
Jana Mujżela.

22.05.2004 | aktual.: 22.05.2004 07:42

Podstawą debaty było programowe wystąpienie prof. dr. Mieczysława Kabaj z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych pt. "Jak utworzyć 2 miliony miejsc pracy do 2010 r. - Elementy strategii promowania zatrudnienia" oraz wystąpienia ekspertów: dr. Michała Boniego, dr. Ryszarda Bugaja i prof. dr. Andrzeja Rycharda - podało CIR.

Dyskusja koncentrowała się m. in. wokół sporu, czy wyższy poziom wzrostu gospodarczego efektywnie wpłynie na ograniczenie bezrobocia. Zwrócono m. in. uwagę, aby przeciwstawiać się tendencjom bieżącego "konsumowania" efektów aktualnego wzrostu gospodarczego na rzecz polityki perspektywicznej w zakresie inwestycji i tworzenia nowych miejsc pracy - czytamy w komunikacie CIR.

Prof. dr. M. Kabaj przedstawił diagnozę aktualnej sytuacji na rynku pracy, funkcje zatrudnienia w rozwoju społeczno-gospodarczym oraz główne elementy programu promowania zatrudnienia, formułując pięć podstawowych "filarów" strategii tworzenia miejsc pracy - promowanie inwestycji, przyjazna inwestowaniu i promowaniu zatrudnienia polityka podatkowa, ograniczenie importu zatrudnienia, poprawa efektywności polityki rynku pracy oraz wykorzystanie doświadczeń promowania zatrudnienia w krajach Unii Europejskiej - podało CIR.

Dr Michał Boni rozważał m. in. kwestię społecznego zróżnicowania bezrobocia (wśród młodzieży, ludzi starszych oraz bezrobocie długotrwałe); barier dla rozwoju przedsiębiorczości; zatrudnienia w "szarej strefie"; dostosowania zakresu kwalifikacji do potrzeb rynku pracy. W konkluzji stwierdził, że sam wzrost gospodarczy (przyrost PKB) nie daje szybkiej poprawy na rynku zatrudnienia - niezbędne są reformy strukturalne - głosi komunikat CIR.

Dr Ryszard Bugaj, zwracając uwagę na zagadnienie bezrobocia ukrytego (nierejestrowanego) oraz wzrost bezrobocia na skutek całokształtu procesów transformacji i mechanizmów rynkowych, wyraził m. in. tezę, że wysoka stopa wzrostu gospodarczego (6-8 proc.) nie zapewni likwidacji bezrobocia, a nadzwyczajność sytuacji na rynku pracy wymaga zastosowania równie nadzwyczajnych środków, jak np. wzmocnienie reform strukturalnych.

Prof. dr Andrzej Rychard rozwijał tezę, że "natura polskiej przedsiębiorczości" nie sprzyja tworzeniu nowych miejsc pracy. Akcentował, że rola państwa w tym procesie jest dość ograniczona.

Premier Marek Belka, nawiązując do wystąpień programowych, stwierdził m. in.: "(...) Myślę, że wybór tematu jest niezwykle trafny. Jest to dzisiaj podstawowy problem nie tylko społeczny, ale i ekonomiczny w Polsce. Sprawa, która ma oczywiście swój wpływ na życie polityczne, na nastroje społeczne i oczywiście jest też w samym centrum programu rządu (...) Dzisiaj nie wysoka stopa bezrobocia, ale niska stopa aktywności zawodowej i społecznej to jest największa klęska (...)".

"Oczywiście - przyznał - sam wzrost gospodarczy nie musi tworzyć nowych miejsc pracy, ale jedno jest pewne: bez wzrostu gospodarczego mamy do czynienia na pewno ze spadkiem ilości miejsc pracy. W związku z tym wzrost gospodarczy aczkolwiek spraw nie załatwia, to hamowanie go, czy tez wręcz recesja gospodarcza, powoduje oczywista klęskę, czy pogłębienie się klęski na rynku pracy".

W dalszej części swego wystąpienia premier skupił uwagę na różnych zagadnieniach polityki gospodarczej, m. in. na kwestii inwestycji zagranicznych i aprecjacji złotego w kontekście ich wpływu na poziom bezrobocia. Na zakończenie podziękował za dyskusję: "Z niej przede wszystkim dowiedziałem się, jaki jest stan myślenia na ten temat wśród specjalistów. A poza tym chciałbym, żebyście wzięli na warsztat, przedyskutowali i skrytykowali te tezę, którą wygłosiłem na końcu. Ja uważam, że nam grozi wysokie bezrobocie quasi strukturalne, ostry brak rąk do pracy i to powinno stać się podstawowym celem naszej polityki prozatrudnieniowej - żeby podnosić jakość naszej siły roboczej, bo za kilka lat to stanie się, być może, barierą naszego wzrostu".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)