Prezentując raport przewodniczący belgijskiego Senatu, Armand de Decker oświadczył, że szczególne miejsce w świecie szpiegowskich podsłuchów Belgia zawdzięcza temu, że właśnie tutaj znajduje się tak wiele instytucji międzynarodowych.
Z przeprowadzonego przez komisję parlamentarną śledztwa wynika, że w Unii Europejskiej funkcjonują liczne narodowe systemy podsłuchu. Raport wymienia, między innymi, Holandię, Danię i Szwecję. Belgijscy deputowani domagają się by stworzyć podobny system również w ich kraju. Ich zdaniem elektroniczny podsłuch, który dawniej miał służyć przede wszystkim celom militarnym i bezpieczeństwu Zachodu dzisiaj służy głównie rywalizacji gospodarczej. (ajg)