Belgia boi się katastrofy atomowej. 11 milionów obywateli dostanie dawki jodu
• Belgowie otrzymają dawkę jodu - zapowiedziała minister Maggie De Block
• Chroni tarczycę w przypadku skażenia radioaktywnego
• Na osłonach niektórych reaktorów pojawiają się niewielkie pęknięcia
29.04.2016 | aktual.: 28.05.2018 15:08
Rząd Belgii zapewni wszystkim obywatelom prewencyjną dawkę jodu, który w przypadku skażenia radioaktywnego w wyniku katastrofy nuklearnej chroni tarczycę. Dotychczas rozdawano je tylko tym Belgom, którzy mieszkają w promieniu 20 km od elektrowni. Teraz otrzyma je 11 milionów obywateli Belgii.
Chodzi o belgijskie elektrownie atomowe w Doel i Tihange, ośrodki badań nuklearnych i produkcji izotopów w Mol i Fleurus, a także położone blisko granicy z Belgią elektrownie atomowe w Chooz we Francji i Borssele w Holandii.
"La Libre Belgique" podała, że belgijska Wyższa Rada ds. Zdrowia zaleciła prewencyjną dystrybucję jodu wśród okolicznych mieszkańców. - Ponieważ Belgia to niewielki kraj, objęci tym zostaną wszyscy mieszkańcy - wyjaśniła minister zdrowia Maggie De Block.
- Im szybciej ten przekaz się rozprzestrzeni, tym lepiej. Przyjęcie tabletki daje pewność, że po chwili substancja dostanie się do krwiobiegu i zadziała na tarczycę. A działanie jest natychmiastowe - wyjaśniła belgijska endokrynolog, Brigitte Decallonne.
Belgowie obawiają się o własne bezpieczeństwo, ponieważ władze niejednokrotnie potwierdzały informacje o istnieniu niewielkich pęknięć na osłonach niektórych reaktorów.
- Pamiętamy o katastrofie w Fukushimie. W Belgii przeprowadziliśmy wiele testów instalacji jądrowych. To dla nas lekcja, o której musimy pamiętać i uwzględniać w naszym aktualnym planie - tłumaczy Cathy Berx, gubernator Prowincji Antwerpia.