"Będziemy walczyć z Izraelem, aż spełnią nasze żądania"
Hamas będzie walczył z Izraelem w
Strefie Gazy aż zostaną spełnione nasze żądania - poinformowało to
radykalne ugrupowanie palestyńskie, podkreślając że zignoruje
jednostronne zawieszenie broni, jeśli Izrael je ogłosi.
17.01.2009 | aktual.: 17.01.2009 19:17
Kwestia jednostronnego przerwania ognia ma być przedmiotem spotkania izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa o godzinie 19.30 czasu lokalnego. Przedstawiciel Hamasu w Libanie Osama Hamdan powiedział, że "dzisiaj delegacja ugrupowania przybywa do Kairu. - Nie mamy niczego nowego do zaproponowania...albo usłyszymy to, czego żądaliśmy, albo konfrontacja będzie kontynuowana - dodał Osama Hamdan. W negocjacjach między Hamasem i Izraelem pośredniczy Egipt.
Z kolei inny przedstawiciel Hamasu Mohammed Nazzal powiedział telewizji Al-Arabija z Damaszku, że jego ugrupowanie będzie dalej walczyło, jeśli Izrael nie wycofa swoich żołnierzy ze Strefy Gazy. W piątek przebywający stale w Syrii lider Hamasu Chaled Meszal zapowiedział stanowczo, że jego ugrupowanie nie zaakceptuje warunków Izraela w sprawie rozejmu i będzie kontynuowało zbrojny opór, aż do zakończenia ofensywy Izraela w Gazie.
Tymczasem prezydent Egiptu Hosni Mubarak wezwał Izrael do natychmiastowego przerwania ognia i do całkowitego wycofania się ze Strefy Gazy. Mubarak oświadczył w przemówieniu telewizyjnym: "nalegam, aby Izrael natychmiast przerwał swe operacje wojskowe, a jego przywódców wzywam do ogłoszenia przerwania ognia bez warunków wstępnych".
Hamas oferuje Izraelowi rozejm (roczny z możliwością odnowienia) pod warunkiem, że wszystkie izraelskie siły w ciągu tygodnia opuszczą Strefę Gazy oraz że wszystkie przejścia graniczne z Izraelem i Egiptem zostaną otwarte.